Piątkowe wybory nowego prezesa MKS Ryki nie przyniosły żadnych zmian na tym stanowisku. Zwyciężył dotychczasowy sternik klubu Krzysztof Wojewoda. Oznacza to, że Krzysztof Marek nadal będzie szkoleniowcem szóstego zespołu lubelskiej klasy okręgowej.
Czwartkowe wybory przyniosły również zmiany w zarządzie. - W większości są to nowi, chętni do pracy ludzie. Na razie dopiero rozważamy kandydatury na stanowiska wiceprezesów. Więcej wiadomo będzie we wtorek, kiedy ukonstytuujemy się. Chcę, aby MKS na wiosnę dalej prowadził Krzysztof Marek. Jestem bardzo zadowolony z jego pracy - wyjaśnia Wojewoda.
- Nie za bardzo się z tego cieszę, bo chciałem trochę odsapnąć. Ale skoro prezes tak chciał, to zdecydowałem się pozostać na stanowisku - tłumaczy szkoleniowiec.
O wiele mniej spokojnie jest za to w sąsiadujących w tabeli z ryczanami - Orłach Kazimierz Dolny.
W czwartek z zespołem pożegnał się dotychczasowy trener Jacek Magnuszewski, który na wiosnę poprowadzi Wisłę Puławy
- Ta wiadomość jest dla nas sporym ciosem. Wiadomo, że przez ponad dwa lata współpracy związaliśmy się ze sobą. Jednak, od dawna było wiadomo, że kiedyś nastąpi rozstanie. W końcu Jacek to nie Lenin, który był wiecznie żywy - tłumaczy Maciej Polkowski, prezes Orłów.
Dzisiaj będą prowadzone rozmowy z kandydatami na stanowisko trenera kazimierzan. - Myślę o trzech osobach, ale nie zdradzę, o kogo chodzi - wyjaśnia Polkowski. Udało nam się jednak nieoficjalnie dowiedzieć, że głównymi kandydatami do przejęcia schedy po Magnuszewskim są Radosław Gąsiorowski i Józef Zolech.
W związku z odejściem szkoleniowca zawieszone zostały również wszelkie rozmowy o transferach. - O nich będzie można mówić dopiero w przyszłym tygodniu - dodaje prezes. Krążące plotki sugerują, że w żółtej koszulce na wiosnę zobaczymy Piotra Wielgo (juniorzy Wisły Puławy), Michała Bickiego (Powiślak Końskowola), Damiana Wiśniosza i Sebastiana Dziosę (obaj Czarni Dęblin).