Grupa lubelsko-podkarpacka jest już na ostatniej prostej. Dzisiaj zostanie rozegrana 33. kolejka, po której sporo powinno się wyjaśnić. O utrzymanie walczą Tomasovia i Lublinianka, a emocji nie powinno zabraknąć w starciu Chełmianki z Avią
Do zakończenia sezonu pozostały już jedynie dwie serie gier, dlatego dzisiaj wszystkie mecze rozpoczną się o godz. 17. Jednym z ciekawszych spotkań będą derby w Chełmie. Kibice obu ekip od dawna szykują się na ten mecz. Gospodarze są jednak dobrze przygotowani i przekonują, że nie potrzeba dodatkowych środków bezpieczeństwa.
– W tej rundzie na każdym meczu oprócz Lublinianki były u nas grupy kibiców rywali. Gościliśmy już Resovię, czy Stal Rzeszów, dlatego i tym razem sobie poradzimy. Dostaliśmy informację o około 100 fanach Avii, którzy wybierają się do Chełma – wyjaśnia Grzegorz Gardzińśki, prezes „biało-zielonych”. I dodaje, że mimo że piłkarze Artura Bożyka w środę odrabiali zaległości, to będą dobrze przygotowani na derby.
– Wszyscy ciężko pracowali podczas okresu przygotowawczego i teraz widać efekty. Zawsze o tej porze sezonu umieraliśmy, a teraz wszystko jest w porządku. Strzelamy gole w końcówkach, więc widać, że treningi w zimie nie poszły na marne. Swoje robi także odnowa biologiczna. Trener Bożyk dobrze dysponuje też siłami zawodników, bo stosuje rotacje i wprowadza do gry młodzież.
Avia jest po dwóch trudnych spotkaniach z Resovią i Stalą Rzeszów. Strzeliła w nich cztery bramki, ale zdobyła tylko jeden punkt. „Żółto-niebiescy” w końcówce rozgrywek wreszcie złapali jednak lepszą formę. Ostatni raz musieli uznać wyższość rywala 25 kwietnia, kiedy przegrali w Jarosławiu 1:3. Później zanotowali dwie wygrane i trzy remisy. Chełmianka od trzech spotkań czeka na trzy „oczka”.
KORESPONDENCYJNY POJEDYNEK
Oczy kibiców będą dzisiaj zwrócone także na Lublin i Tomaszów Lubelski. Lublinianka podejmuje Hetmana Żółkiewka i jeżeli chce przedłużyć swoje szanse na utrzymanie, to musi przełamać fatalną passę. Erwin Sobiech i spółka po serii imponujących wyników wyraźnie wpadli w dołek. Przegrali trzy razy z rzędu. Hetman ma już tylko matematyczne szanse na utrzymanie, ale i tak gospodarze będą musieli spisać się znacznie lepiej, niż w ostatnich tygodniach. Szyki ekipie Marka Sadowskiego może pokrzyżować Tomasovia. Jeżeli „niebiesko-biali” wygrają dwa ostatnie mecze, to nie będą musieli oglądać się na rywali, a dodatkowo mogą jeszcze liczyć na wyprzedzenie Orła Przeworsk. 12 lokata, którą zajmuje ekipa z Podkarpacia na pewno zapewni pozostanie na trzecim froncie. Obecnie Orzeł wyprzedza drużynę Jana Złomańczuka o trzy punkty. Lublinianka traci do niej cztery „oczka”. Dzisiaj Tomasovia zagra z Izolatorem Boguchwała. Co ciekawe ostatnie pięć pojedynków tych ekip kończyło się remisami.