W poniedziałek w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli odbył się jubileuszowy 25 Mecz Słodkich Serc. W spotkaniu wzięli udział zawodnicy z wielu lubelskich klubów.
Tradycyjnie spotkanie zorganizowane zostało w ramach akcji „Pomóż dzieciom przetrwać zimę”, którą w 1993 roku zapoczątkowała Ewa Dados. Środowisko koszykarskie przyłączyło się do niej z inspiracji byłego zawodnika, trenera, reprezentanta Polski, czy komentatora Zenona Telmana.
W poprzednich latach zazwyczaj mieliśmy do czynienia z tradycyjną rywalizacją koszykarską. Czasami w ramach Meczu Słodkich Serc do Lublina przyjeżdżały znane marki, ale bywały też lata, kiedy opierał się on na pojedynku dwóch lokalnych zespołów. W tym roku Ewa Dados i Zenon Telman zdecydowali się postawić na formę rozrywkową, dlatego w hali MOSiR można było obejrzeć w akcji m.in. szczypiornistki MKS Perła Lublin, koszykarki Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin, piłkarzy nożnych Motoru Lublin i rugbistów KS Budowlani Lublin.
Trzeba przyznać, że część sportowców, którzy na co dzień nie zajmują się koszykówką, pokazała spore umiejętności. Potwierdzono tym samym tezę, że w koszykówce najważniejsze jest przygotowanie ogólnorozwojowe.
– Bardzo lubię takie wydarzenia i uważam, że są one niezwykle potrzebne społecznie. Zespół może dzięki temu zintegrować się zarówno ze sobą, jak i z otoczeniem. Cieszymy się również, że możemy pomóc potrzebującym dzieciom – powiedział David Dedek, opiekun TBV Startu.
Przypomnijmy, że jego zawodnicy pilnie przygotowują się do piątkowej konfrontacji z Arką Gdynia. Dlatego szczególnie powinien cieszyć fakt, że mimo treningów przed bardzo ważnym meczem znaleźli czas na tak szczytną akcję charytatywną.
Tradycyjnie już podczas Meczu Słodkich Serc biletem wstępu były czekolady, bombonierki i inne słodkości. Jak zwykle zebrano ich olbrzymią ilość, a wszystkie zostaną przekazane lubelskim domom dziecka.