(fot. MATERIAŁY PRASOWE)
Michał „Lord” Oleksiejczuk pokonał w pierwszej rundzie Gianna Villante podczas gali UFC 145 w Pradze. Bokser z niewielkiej miejscowości Barki pod Łęczną swoją postawą zachwycił całe środowisko
To historyczny dzień dla Michała Oleksiejczuka, jak i dla lokalnego MMA. Zawodnik z naszego województwa wszedł do wielkiego świata UFC razem z drzwiami i bez najmniejszych problemów pokonał Giana Villante, jedną z ciekawszych postaci w tej federacji.
Dla popularnego „Lorda” to był szczególny wieczór, ponieważ Oleksiejczuk wracał do oktagonu po ponad rocznej przerwie. Przypomnijmy, że była ona spowodowana dyskwalifikacją spowodowaną stosowaniem zabronionych środków podczas walki z Khalilem Rountree. W ringu wprawdzie lepszy był Polak, ale wynik pojedynku anulowano.
W Pradze Oleksiejczuk otrzymał drugą szansę i znakomicie ją wykorzystał. Villante, który do tej pory zazwyczaj był najgroźniejszy w pierwszych minutach, próbował atakować nogi Oleksiejczuka. Ten jednak nic sobie z tego nie robił i starał się bez przerwy wywierać presję na Amerykaninie. Wreszcie w 94 sekundzie walki posłał dwa mocne ciosy na wątrobę, po których Villante zgiął się w pół i padł na deski. Polak jeszcze chciał dobić rywala i rzucił się na niego z pięściami, ale walkę szybko przerwał sędzia, czym uratował Villante przed jeszcze cięższym nokautem.
– Wchodziłem do ringu z myślą, aby dobrze przepracować 15 minut. Absolutnie nie nastawiałem się na nokaut. Moim podstawowym celem było jak najlepsze zaprezentowanie się w oktagonie. Trenuję bardzo wszechstronnie, staram się ćwiczyć wszystkie płaszczyzny. Jestem bardzo zadowolony z tej walki – powiedział tuż po walce Michał Oleksiejczuk.
Postawę Polaka docenili również przedstawiciele UFC, którzy nagrodzili go bonusem w wysokości 50 tys. dolarów amerykańskich za najlepszy występ sobotniego wieczoru.
– Jasne, że liczyłem na bonus. Robię to także po to, żeby dobrze zarabiać i kocham walczyć. Od kiedy się urodziłem zawsze chciałem się bić i zrealizowałem to marzenie. Chcę na tym zarabiać jak każdy sportowiec, bo tracę zdrowie i się poświęcam. Co do walki z Villante, to skończyłem ją dzięki dwóm ciosom. Jeden wszedł wcześniej na korpus i on napoczął mojego rywala. Drugi dokończył dzieła zniszczenia. To moja koronna technika, którą kończyłem już innych rywali - powiedział portalowi polsatsport.pl Michał Oleksiejczuk.
W walce wieczoru zmierzyli się Jan Błachowicz z Thiago Santosem. Lepszy był Brazylijczyk, który zakończył ten pojedynek w trzeciej rundzie.
Gala UFC Fighr Night 145 w Pradze
Karta główna
* Thiago Santos (21-6, 15 KO, 1 SUB) pokonał przez TKO w trzeciej rundzie Jana Błachowicza (23-8, 5 KO, 9 SUB)
* Stefan Struve (29-11, 8 KO, 18 SUB) pokonał przez poddanie (duszenie trójkątne) w drugiej rundzie Marcosa Rogerio de Limę (16-6-1, 11 KO, 3 SUB)
* Michał Oleksiejczuk (13-2-1NC, 9 KO, 1 SUB) pokonał przez TKO w pierwszej rundzie Giana Villante (17-11, 10 KO, 2 SUB)
* Liz Carmouche (13-6, 6 KO, 2 SUB) pokonała jednogłośnie na punkty (2x 29:28, 30:27) Lucie Pudilovą (8-4, 2 KO, 2 SUB)
* Petr Yan (12-1, 5 KO, 1 SUB) pokonał jednogłośnie na punkty (3x 30:27) Johna Dodsona (20-11, 9 KO, 2 SUB)
* Magomed Ankalaev (10-1, 5 KO) pokonał jednogłośnie na punkty (2x 30:27, 29:28) Klidsona Abreu (14-3, 4 KO, 10 SUB)
Karta wstępna:
* Dwight Grant pokonał przez TKO w pierwszej rundzie Carlo Pedersoliego
* Chris Fishgold pokonał przez poddanie (duszenie zza pleców) w drugiej rundzie Daniela Teymura
* Gillian Robertson pokonał przez poddanie (duszenie zza pleców) w drugiej rundzie Veronikę Macedo
* Damir Hadzovic pokonał przez TKO w drugiej rundzie Polo Reyesa
* Ismail Naurdiev pokonał jednogłośnie na punkty (3x 30:27, 30:26) Michela Prazeresa
* Carlos Diego Ferreira pokonał jednogłośnie na punkty (2x 30:27, 29:28) Rustama Khabilova
* Damir Ismagulov pokonał jednogłośnie na punkty (3x 30:27) Joela Alvareza