MKS Selgros w bardzo dobrym stylu wrócił na ligowe parkiety. Lublinianki pokonały w meczu przed własną publicznością Olimpię Beskid Nowy Sącz aż 34:20.
Gospodynie szybko odskoczyły nawet na pięć bramek różnicy (9:4). W kolejnych fragmentach spotkania mistrzynie Polski straciły jednak zaliczkę i na przerwę schodziły wygrywając jedynie 15:12.
W drugiej odsłonie lublinianki wrzuciły wyższy bieg. Po 10 minutach drugiej odsłony MKS Selgros prowadził już 25:16. I w tym momencie było jasne, że podopieczne trenera Nevena Hrupca nie stracą dwóch punktów. Ostatecznie gospodynie wygrały różnicą aż 14 trafień.
Wielkim wydarzeniem był powrót do gry Iwony Niedźwiedź, która po wielu miesiącach przerwy znowu mogła założyć koszulkę mistrzyń Polski. I mimo tak długiej przerwy radziła sobie bardzo dobrze. Zapisała na swoim koncie cztery bramki.
Najskuteczniejszą zawodniczką miejscowych była tym razem Alesia Mihdaliowa, która zdobyła pięć goli. Co ciekawe trener Hrupec skorzystał ze wszystkich zawodniczek i każda piłkarka z pola przynajmniej raz pokonywała bramkarkę rywalek.
MKS Selgros Lublin – Olimpia-Beskid Nowy Sącz 34:20 (15:12)
MKS Selgros: Gawlik 1, Januchta – Niedźwiedź 4, Rola 4, Kowalska 3, Gęga 3, Matuszczyk 1, Repelewska 1, Kozimur, Drabik 4, Migdaliowa 5, Nocuń 3, Skrzyniarz 1, Charzyńska 1, Rosiak 2, Uzar 1. Kary: 4 min.
Olimpia: Sach, Szczurek – Leśniak 7, Chormańska, Luberecka, Dzidek, Wielocha, Smbatian 4, Nosal, Pożoga 1, Rosińska 7, Szabo 1. Kary: 4 min.