W weekend rozpoczyna się 41. edycja Pucharu Świata w skokach narciarskich. Tradycyjnie pierwsze zawody w sezonie 2019/2020 odbędą się na skoczni imienia Adama Małysza w Wiśle. Jak wypadną w nich Biało-Czerwoni i kto z Polaków poza Kamilem Stochem będzie walczyć o Kryształową Kulę?
Sezon rozpocznie się 23 listopada w Wiśle, a zakończy się finałowym konkursem turnieju Raw Air 15 marca 2020 roku w norweskim Vikersund. Zaplanowanych zostało 36 konkursów: 30 z nich to zawody indywidualne, które uzupełni sześć rywalizacji drużynowych. W tym miejscu spora część kibiców spyta zapewne o legendarne konkursy na słynnej Letalnicy na Słowenii. Uspokajamy: w dniach 20-22 marca zostaną tam rozegrane mistrzostwa świata w lotach narciarskich. Impreza nie jest uwzględniana w klasyfikacji Pucharu Świata.
Rumunia zamiast Ameryki
Warto też zauważyć, że Skoki narciarskie otwierają się na nowe rynki. W lutym przyszłego roku Kamil Stoch i spółka po raz pierwszy w historii wystąpią w Rumunii. Międzynarodowa Federacja Narciarska włączyła do kalendarza Pucharu Świata zawody w tamtejszym Rasnovie. Początkowo termin ten zarezerwowany był dla amerykańskiego Iron Mountain, ale tamtejsi organizatorzy nie wypełnili zaleceń FIS dotyczących modernizacji obiektu.
Inauguracja sezonu dla Polaków będzie nowym rozdaniem. Po zakończeniu poprzedniej edycji z reprezentacją Polski pożegnał się Austriak Stefan Horngacher, a jego miejsce zajął Czech Michal Dolezal. Dolezal nie przeprowadził rewolucji w kadrze, tylko postawił na kontynuację myśli szkoleniowej swojego poprzednika.
- Polacy znów będą w czołówce - zapewnia Horngacher. - Mają świetnych zawodników i są dobrze zorganizowaną reprezentacją. Niewiele się tam zmieniło. Mają innego trenera, ale w zasadzie myśli tak jak ja.
Polska trójka
Polscy kibice w nadchodzącym sezonie będą liczyć głównie na trzech naszych reprezentantów – oprócz wspomnianego Stocha, który przed rokiem był trzeci, stawkę uzupełnią Piotr Żyła (4 miejsce w klasyfikacji generalnej) oraz Dawid Kubacki (5 miejsce). Przed skoczkiem z Nowego Targu ważny sezon. Kubacki triumfował w cyklu letniego Grand Prix i zimą liczy na równie dobre występy. Szans na wygraną nie wyklucza także Żyła. W rozmowie z TVP Sport zapewniał, że po świetnym okresie przygotowawczym jest pełen optymizmu.
- Na początku miałem dużo pracy, potem w sumie też. Ale właściwie to, co chciałem, to wychodziło. Realizowałem to i dalej realizuję - przyznał Żyła. - To wszystko przynosi efekty takie jak chcę. Chodzi o to, aby być coraz lepszym skoczkiem. Stać mnie na Kryształową Kulę. Oczywiście, jest jeszcze dużo do zrobienia. Jednak mam motywację i mogę stawiać sobie jak najwyższe cele.
Tajna broń Polaków
Szanse na sukces są spore, tym bardziej, że w tym sezonie Polacy wyciągnęli asa z rękawa. Dzięki ogromnym staraniom Adama Małysza, polska firma Nagaba wyprodukowała buty dla naszych skoczków. Tym samym Biało-Czerwoni uniezależnili się w tym aspekcie od zagranicznego dostawcy i wywołali lekką panikę u rywali. - Według mnie to duży krok do przodu. Wiem, że zawodnicy dobrze czują się w nowych butach. Co ważne, są one indywidualnie dopasowane do każdego zawodnika. Pomagają nie tylko w locie, ale też na rozbiegu - ocenił Michal Doleżal w wywiadzie dla WP SportoweFakty. - Jesteśmy w stanie zrobić bardzo dobre wyniki.
U naszych skoczków widać bojowe nastawienie. Jednak chęć na zdobycie Kryształowej Kuli w tym sezonie będą mieć także inni zawodnicy jak choćby Austriak Stefan Kraft czy Niemiec Stefan Leyhe.
Kibice zastanawiają się też jaką formę zaprezentuje Ryoyu Kobayashi. 23-latek w minionym sezonie był poza zasięgiem notując kapitalne występy w szczególności w pierwszej jego części. Japończyk sięgnął po trzynaście konkursowych wygranych i teraz stanie do roli obrońcy tytułu, którego wszyscy chcą pokonać. Pierwszy sprawdzian czeka go już w ten weekend. - Skocznia w Wiśle to bardzo trudny obiekt. Jeśli jednak złapiesz odpowiednie czucie, to możesz mierzyć w miejsce na podium - ocenił skoczek cytowany przez portal skijumping.pl.
31. sezon w karierze
Mówiąc o reprezentantach Kraju Kwitnącej Wiśni nie sposób nie wspomnieć drugim z Japończyków: Noriaki Kasai w Wiśle rozpocznie swój 31 sezon w karierze! 47-latek uwielbiany jest przez fanów na całym świecie i liczy na dobre występy. - Ubiegła zima była dla mnie bardzo trudna, ale moja forma uległa poprawie pod koniec letniego cyklu startowego. Mam wrażenie, że to będzie dobry sezon - zapewnia weteran skoków narciarskich.
Tyle samozaparcia co Kasai nie ma natomiast Roman Koudelka. 30-letni Czech prawdopodobnie po tym sezonie zdecyduje się na zakończenie kariery. - Mam w domu trzyletniego syna. To trudna sytuacja dla zawodnika, gdy pakuję torby na kolejny wyjazd, wychodzę, a dziecko pyta „tato, kiedy wrócisz?”. Na szczęście mam wsparcie żony, która dobrze go wychowuje podczas mojej nieobecności w domu - mówi lider naszych południowych sąsiadów cytowany przez skijumping.pl.
Będzie podwójny triumf?
Przed rokiem, kiedy Puchar Świata również startował w Wiśle, w zawodach indywidualnych triumfował Rosjanin Jewgienij Klimow. Na drugim stopniu podium stanął Stephan Leyhe, a trzecie miejsce wywalczył Kobayashi. Tuż za najlepszą trójką uplasował się Kamil Stoch, któremu do podium zabrakło jedynie 0,3 punktu. Z kolei w konkursie drużynowym Polacy nie mieli sobie równych i wygrali zawody przed Niemcami i Austrią. Dobry start dodał im skrzydeł i w efekcie nasi reprezentanci wygrali przed rokiem klasyfikację Pucharu Narodów.
W weekend poza ścisłą czołówką polskich skoczków kibice zobaczą także zawodników z kadry B. Poza Stefanem Hulą, Maciejem Kotem, Dawidem Kubackim, Kamilem Stoch, Piotrem Żyłą i Jakubem Wolnym skakać będą: Kacper Juroszka, Klemens Murańka, Tomasz Pilch, Andrzej Stękała, Paweł Wąska oraz Aleksander Zniszczoł. Wystartuje też nowicjusz Adam Niżnik. Dla 17-latka będzie to pierwsze starcie ze światową elitą.
Przed najlepszymi skoczkami świata długi i ciekawy sezon. Oby polscy kibice jak najczęściej mogli słyszeć na skoczniach całego świata Mazurka Dąbrowskiego po tym jak na pierwszym miejscu na podium stawać będą nasi reprezentanci.
Gdzie oglądać transmisje?
Już od kilku lat relacje z zawodów Pucharu Świata można oglądać na antenach TVP i Eurosportu. Tak też będzie w tym sezonie. Kibice będą mogli śledzić wszystkie konkursy na żywo w TVP1, TVP Sport oraz Eurosport 1. Relacje z konkursów będzie można oglądać także w internecie pod adresem sport.tvp.pl. Komentatorami TVP podczas inauguracji Pucharu Świata w Wiśle, a także przez cały sezon będą Przemysław Babiarz i Sebastian Szczęsny. Poza nimi niektóre z konkursów komentować będzie Stanisław Snopek. Z kolei w Eurosporcie zmagania skoczków komentować będzie doskonale znany duet: Igor Błachut i Marek Rudziński.