Lepszego początku rozgrywek ligowych w Niedrzwicy chyba być nie mogło.
Gospodarze już po dziesięciu minutach prowadzili 2:0. Strzelcem pierwszej bramki w tym sezonie na czwartoligowych boiskach został Łukasz Golisz, który wykorzystał zagranie Henryka Olko. Nie minęło pięć minut, a wspomniany duet znów dał się we znaki piłkarzom Huraganu. Akcja tej dwójki ponownie zakończyła się golem.
Kibice, którzy zasiedli na stadionie w Niedrzwicy, mieli więc same powody do radości. Wśród nich był również Zdzisław Antoń, wójt gminy Niedrzwica, będącej największym sponsorem Orionu. - Cieszymy się z tego zwycięstwa, przyszło nam ono dosyć łatwo - mówi Waldemar Wiater, trener Orionu. - Dwie pierwsze bramki padły po identycznych akcjach, jak ćwiczyliśmy je dzień wcześniej na treningu.
Goście wracali do domów w minorowych nastrojach. - Ta porażka jest zbyt wysoka, patrząc na przebieg gry, to nie zasłużyliśmy na taki wynik - uważa Robert Różański, trener Huraganu, dla którego sobotni mecz był debiutem w tej roli. - Wszystkie bramki straciliśmy po stałych fragmentach gry. Trzecią po fatalnym błędzie
bramkarza.
Na sobotnie spotkanie do Niedrzwicy przyjechał Marian Rapa, prezes Lubelskiego Związku Piłki Nożnej, który wręczył Orionowi puchar za awans do IV ligi.