Orlęta Radzyń Podlaski jeszcze nie pozyskały żadnego zawodnika. – To dla nas bardzo ważny okres. Nie możemy sobie pozwolić na żadne pomyłki, więc trzeba dokładnie przeanalizować wszystkie kandydatury i wybrać piłkarzy, którzy naprawdę nam pomogą – mówi Damian Panek, opiekun biało-zielonych
Drużyna z Radzynia Podlaskiego była zainteresowana pozyskaniem Mateusza Kompanickiego z Lewartu Lubartów. Ten wybrał jednak ofertę Chełmianki, gdzie spędzi najbliższe pół roku na wypożyczeniu. Lider IV ligi zagwarantował sobie także prawo pierwokupu. Plotkuje się także, że mile widziany w ekipie Orląt byłby Filip Drozd, który już kilka razy był przymierzany do zespołu trenera Panka.
– Na pewno taki typ gracza byłby dla nas wzmocnieniem. Na razie nie prowadzimy jednak rozmów z Filipem. Chcemy pozyskać dwóch, trzech nowych piłkarzy, którzy okażą się dla nas wzmocnieniem. Cały czas czekamy na rozwój wydarzeń – wyjaśnia szkoleniowiec biało-zielonych. Sam zawodnik przyznaje za to, że ma sporo ciekawych ofert. – Na razie odpoczywam i nie zaprzątam sobie głowy tym, co będzie za kilka tygodni. Jest kilka propozycji, ale będę się nad nimi zastanawiał w styczniu. Czy mogę zostać w Stali Kraśnik? Takiej opcji również nie wykluczam – wyjaśnia Filip Drozd.
Jak już informowaliśmy piłkarza bardzo chętnie widziałby u siebie Hetman Zamość. Wicelider tabeli IV ligi na wiosnę będzie walczył o awans z Chełmianką. Drozd na pewno bardzo by w tym pomógł. Nie ma jednak co ukrywać, że 25-latek wolałby się przenieść do wyższej ligi.
W lecie bliski dołączenia do biało-zielonych był Przemysław Orzechowski. Niewykluczone, że temat jego pozyskania wróci także w najbliższych tygodniach. Na razie nastolatek szuka jednak klubu gdzie indziej. Był już na testach w Radomiaku, a niedawno także w Stali Rzeszów. Byłby mile widziany w tym drugim klubie, ale w styczniu ma ponownie zjawić się na treningach drugoligowca. Wiadomo, że w Orlętach wiosną nie zobaczymy już: Przemysława Kanarka, Michała Zubera i Pawła Piątka. – Z pierwszym sprawa jest jasna, bo Przemkowi skończyło się wypożyczenie z Wisły Puławy. Michał znalazł pracę w Łęcznej i ma szukać klubu w niższych ligach. Jeżeli chodzi o Pawła, to pozostaje jeszcze kwestia dogadania się z Motorem w sprawie skrócenia wypożyczenia – przyznaje trener Panek.
Nic nie zmieniło się także w temacie Adriana Zarzeckiego. Filar defensywy Orląt na razie trenuje indywidualnie i szykuje się na początek 2017 roku. – Adrian ma zapewnienie od lekarza, że wszystko jest w porządku i pracuje sam. 9 stycznia ma jednak pojawić się na pierwszych zajęciach – dodaje szkoleniowiec zespołu z Radzynia Podlaskiego.