Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu przy PKOl, ten sam, który wcześniej bezwzględnie potraktował m.in. Górnika Łęczna, przychylił się wczoraj do skargi Widzewa Łódź i uchylił karę degradacji nałożoną na ten klub przez organy dyscyplinarne PZPN. A to oznacza, że łodzianie będą mogli zagrać w I lidze.
Wstrzymano również wykonanie kary degradacji wobec Zagłębia Lubin. Co z kolei powoduje pozostanie "miedziowych” w ekstraklasie. A przecież inauguracja sezonu miała nastąpić już jutro! Kompromitacja i wstyd. Choć w środowisku piłkarskim do obu tych słów nikt już nie przywiązuje żadnej uwagi. To całkiem normalne. Równie dobrze można powiedzieć: jest super.
Wszystko zaczęło się od krótkiej informacji sekretarz Trybunału Katarzyny Grabskiej: - Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim uchylił decyzje Polskiego Związku Piłki Nożnej o degradacji Widzewa Łódź o jedną klasę rozgrywkową i umorzył postępowanie. Dodatkowo nie zapadł wyrok w sprawie Zagłębia Lubin, które także odwołało się od decyzji o degradacji. Postępowanie odroczono do 22 sierpnia, a do tego czasu wstrzymano wykonanie zaskarżonych decyzji.
- Trybunał Arbitrażowy motywował decyzję w sprawie Widzewa przedawnieniem czynów. Uznał, że czyny korupcyjne popełniono wiosną 2005 roku, zatem uległy przedawnieniu po dwóch latach, czyli wiosną 2007 roku - mówi uczestniczący w posiedzeniu szef Związkowego Trybunału Piłkarskiego Krzysztof Malinowski.
- Nasuwają mi się następujące wnioski: po pierwsze - prawo nie jest równe dla wszystkich. Rok temu Trybunał Arbitrażowy, w tym samym składzie osobowym, orzekając w sprawie Arki Gdynia, Górnika Łęczna i KSZO Ostrowiec, które były w podobnej sytuacji jak Widzew, wydał wyrok zupełnie inny. Po drugie - to jest koniec walki z korupcją. Osoby takie jak pan Wdowczyk czy pan Fijarczyk mogą wrócić do futbolu - skomentował Malinowski.
Adam Gilarski, przewodniczący Wydziału Dyscypliny dodał: Uwzględnienie skargi Widzewa Łódź i wstrzymanie decyzji w sprawie Zagłębia Lubin ze względu na zarzut przedawnienia powoduje, że dalsze karanie klubów za czyny sprzed lipca 2006 roku byłoby bezcelowe. To spowoduje, że powróci poczucie bezkarności działań korupcyjnych, a za nim powrót do takich praktyk - stwierdził.
Zagłębie i Widzew odniosły triumf. Zamieszane w korupcję, z dowodami i postawionymi zarzutami, posłużyły się prawem i wygrały. - Proces Widzewa w PZPN prowadzony był w sposób wyjątkowo nierzetelny, co dało nam podstawy do walki o to, aby w przyszłości kluby miały szanse na sprawiedliwe, uczciwe i zgodne z prawem traktowanie przez organy związku. Orzeczenie ma podstawowe znaczenie nie tylko dla Widzewa, ale dla całego środowiska piłkarskiego, gdyż jest wyraźnym sygnałem dla PZPN, że decyzje podejmowane z naruszeniem prawa nie będą honorowane poza związkiem - cieszył się prezes Widzewa Bogusław Sosnowski.
"Zwycięstwo” Widzewa i Zagłębia jest porażką rozgrywek ligowych. Jeszcze wczoraj po południu zebrała się Komisja ds. Nagłych PZPN, która nie była w stanie wymyślić niczego sensownego.
Działacze związkowi uznali, że lubinianie w ekstraklasie zajmą miejsce Arki Gdynia, a Widzew zagra w I lidze. - Całe szczęście decyzja o tym, że Arka zagra w wyższej klasie jest z poniedziałku. Tylko dwa dni klub ten był w ekstraklasie. W związku z tym, mam nadzieję, że nie poniosą żadnych szkód finansowych - zauważył przytomnie prezes spółki Ekstraklasa SA Andrzej Rusko.
Jednocześnie biorąc pod uwagę, że decyzja Trybunału w sprawie odwołania Korony Kielce może być taka sama, uznano, że konieczne jest rozegranie spotkań barażowych o prawo gry w ekstraklasie pomiędzy Jagiellonią Białystok a Piastem Gliwice. Te spotkania mają się odbyć 26 i 30 lipca.
W konsekwencji wciąż nie wiadomo, kiedy wystartuje liga i w jakim kształcie. Ostateczna decyzja ma zapaść w czwartek, po rozmowach z TVP i Canal Plus.