Choć niewykluczone, że w ostatniej chwili w szranki z nim stanie ktoś jeszcze. Pytanie tylko, kto się odważy?
W piątek o godz. 12 w Lubelskim Domu Techniki NOT przy ul. Skłodowskiej rozpocznie się druga tura obrad walnego zebrania sprawozdawczo-wyborczego delegatów Lubelskiego Związku Piłki Nożnej. Pierwsza odbyła się pod koniec czerwca. Przyjęto na niej założenia do nowego statutu związku.
Najważniejszym i zapewne najbardziej emocjonującym punktem obrad będą wybory nowego prezesa LZPN na kolejną, czteroletnią kadencję. Choć w wielu kuluarowych rozmowach daje się słyszeć głosy narzekania na prezesa i pracę kierowanego przez niego związku, to finał zawsze jest taki sam.
- To tylko takie gadanie, a jak przychodzi co do czego i tak zagłosują na Rapę - mówi nam anonimowo jeden z działaczy.
Niewiele jednak brakowało, żeby obecny prezes nie ubiegał się ponownie o to stanowisko. - Ze względu na sprawy rodzinne poważnie zastanawiałem się nad tym czy kandydować - twierdzi Marian Rapa. Co go skłoniło żeby jednak startować? - Dużo telefonów i wizyt działaczy klubowych, którzy tak mnie namawiali aż w końcu uległem - dodaje.
Rapa podkreśla, że nie prowadził żadnej kampanii wyborczej. Nic nie wie też o ewentualnych kontrkandydatach.
Kto mógłby zagrozić obecnemu szefowi związku? W środowisku mówi się o Zbigniewie Bartniku. Ale ten zaprzecza. - Były glosy żebym kandydował, ale w sytuacji, kiedy startuje prezes Rapa na pewno tego nie zrobię - mówi Bartnik, odpowiedzialny w związku za sprawy szkoleniowe. Dlaczego? - Bo nie chcę być konkurentem. Dobrze współpracujemy w sprawach piłki młodzieżowej.
- Czy będę głosował na Rapę? Tak, bo inaczej mi nie wypada. Znam go trochę lat i wiem co reprezentuje.
Bartnik zaznacza jednak, żeby nie utożsamiać go z tego powodu "betonem”, bo widzi potrzebę pewnych zmian w związku. Ale powinny być one robione powoli, stopniowo. Dodaje, że zamierza kandydować do zarządu LZPN. - Już kiedyś w nim byłem i znam wszystko od podszewki - twierdzi.
Zapytany o to, z kim chciałby pracować w zarządzie LZPN Rapa odpowiada: Jestem otwarty na każdego kto ma pomysły, inicjatywę, chce coś zrobić. Liczę, że takie osoby się znajdą. A nie będą w nim tylko dla zasady żeby być i nic nie robić.