Stanie się tak jeśli wyjazdowe spotkanie z Orłem Czemierniki zakończy się wygraną. Nieważne wówczas będą wyniki spotkań grupy pościgowej
W niej są wicelider ŁKS Łazy i Az-Bud Komarówka Podlaska. Po 26 kolejkach lider ma 11 punktów przewagi. W niedzielę ŁKS i AZ-Bud grają również na boiskach rywali, odpowiednio: LZS Dobryń i Tytana Wisznice. Jeśli Grom pogubi punkty świętowanie trzeba będzie odłożyć na kolejny weekend. Do końca sezonu, licząc najbliższą serię gier, zostały już tylko cztery kolejki.
Tymczasem w klubie pojawili się już przedstawiciele LZPN, którzy sprawdzali obiekty pod kątem wymagań do otrzymania licencji na grę w IV lidze. – Goście byli w klubie dwa dni temu, jeszcze nie otrzymaliśmy protokołu – mówi Paweł Kot, prezes Gromu Kąkolewnica. Po wstępnej analizie wiadomo, że będzie kilka kwestii do poprawy. – Mamy niewymiarowe szatnie, po postu są za małe. Brakuje też odgrodzenia boiska od trybun. Konieczne będzie również wykonanie tzw. klatki dla kibiców gości. To te, które nasuwają się na pierwszy rzut oka – wylicza prezes. – Zobaczymy ile w sumie będzie tych wytycznych – dodaje.
Mimo to, klub poważnie myśli od IV lidze. – Wysłaliśmy już zapytanie do głównego sponsora czyli władz Gminy Kąkolewnica. Sami niewiele możemy zrobić – mówi Kot. – Gra w wyższej lidze to forma reklamy gminy. Klub już na IV-ligowym poziomie będzie wizytówką, reprezentantem lokalnej społeczności w województwie, może przyciągać przedsiębiorców, inwestorów – dodaje.
W przypadku nie otrzymania zgody na grę na swoim obiekcie możliwe jest jeszcze rozgrywanie spotkań na terenie rywali lub na wynajmowanym boisku. – Nikt z nas nawet nie pomyślał o takim wariancie. Nie chcemy jeździć po okolicy, aby zagrać mecz. Jeśli już otrzymamy wsparcie od gminy, to chcemy cieszyć się grą w IV lidze – mówi Jarosław Kalenik, kierownik Gromu.
Grom ma już doświadczenie z występów na wyższym poziomie. W sezonie 2014/2015, po wywalczonym wiosną awansie, drużyna zajęła ostatnie miejsce i spadła z ligi. – Mieliśmy bardzo słabą jesień, w której zdobyliśmy tylko pięć punktów. Na wiosnę było już zdecydowanie lepiej. Uzbieraliśmy kolejne 17. Wszystko zaczęło się od wygranego w Kąkolewnicy meczu z Orlętami Łuków. Później już jechaliśmy na ambicji. Może słabiej było z umiejętnościami ale serca, zaangażowania i woli walki naszym zawodnikom nie można było odmówić – wspomina Kalenik.
Jeśli główny sponsor, czyli Gmina Kąkolewnica zwiększy wsparcie finansowe, klub podejmie IV-ligowe wyzwanie. – Z mrożeniem szampanów jeszcze się wstrzymajmy. Podchodzimy do sprawy na spokojnie. Zobaczymy, jaka będzie odpowiedź naszej gminy – mówi kierownik.