Poprzedni Mirosław Sobczak rozstał się z klubem w mało komfortowych okolicznościach. – Trener Sobczak nawet nie zadzwonił, o osobistym powiadomieniu nas już nie wspominając. Przekazał jedynie krótką informację kierownikowi drużyny – ubolewa Zdzisław Tkaczuk, prezes Tytana.
Miejsce Sobczaka zajął Jan Jakubiec. 58-letni szkoleniowiec zakładał od podstaw GLKS Rokitno. Prowadził juniorów Podlasia Biała Podlaska (rocznik 1983). Z MKS Mielnik występował w IV lidze, a z Granicą Terespol awansował do ligi okręgowej. W swojej trenerskiej karierze pracował też z TOP-54 Biała Podlaska. Zawodowo zajmował się edukacją, w której spędził w sumie 34 lata. Przez ostatnie 21 był dyrektorem tzw. bialskiej „piątki”, a później Zespołu Oświatowego z klasami integracyjnymi.
Dlaczego zdecydował się na objęcie Tytana? – Od ubiegłego roku jestem już emerytowanym nauczycielem, w związku z tym mam znacznie więcej czasu na różne sprawy. Prowadzenie zespołu z Wisznic jest bardzo poważnym wyzwaniem. Każdy widzi jakim potencjałem kadrowym i punktowym dysponujemy – tłumaczy trener Jakubiec.
Doświadczony szkoleniowiec ma sprawić, że ostatni w tabeli Tytan przesunie się w górę i uchroni przed spadkiem. – Nie jestem cudotwórcą, ale postaramy się to zrobić – zapowiada szkoleniowiec.
Lekarstwem na poprawienie wyników ma być solidny, dokładnie przepracowany trening, z jak największą liczbą piłkarzy. – Spotykamy się od ponad tygodnia. Postawiłem sprawę jasno: jeśli miałbym przyjeżdżać 45 km na trening, a w zajęciach uczestniczyłoby zaledwie pięciu, sześciu piłkarzy, to nie ma to najmniejszego sensu – mówi.
– Na pierwszych zajęciach z trenerem Jakubcem było 18, na kolejnych liczba dochodziła do 20 zawodników – mówi prezes Tkaczuk.
– Dążymy do systematyczności. Jeśli na każdym treningu miałbym 16-18 graczy, byłbym w pełni zadowolonym – dodaje szkoleniowiec Tytana. – Z taką frekwencją można już przećwiczyć elementy taktyki, nowe warianty wykorzystania stałych fragmentów. Tytan, pod względem organizacji i infrastruktury, zasługuje na występ w IV lidze.
W walce o utrzymanie mają pomóc gracze z TOP-54 Biała Podlaska: pomocnik Michał Gromysz i napastnik Damian Litwiniuk. Do drużyny przydałby się jeszcze dobry bramkarz. Jednym z kandydatów jest Marcin Broniewicz z Podlasia Biała Podlaska. – Jestem w kontakcie z trenerem Miłoszem Storto i właśnie z tego klubu jest największa szansa na pozyskanie kolejnych zawodników – mówi Jakubiec.