Czternastego lipca zarząd Polskiego Związku Piłki Nożnej oceni pracę trenera Pawła Janasa – poinformował prezes PZPN Michał Listkiewicz podczas konferencji prasowej w Barsinghausen.
– Osobny raport przedstawi odpowiedzialny za reprezentacje narodowe wiceprezes PZPN Henryk Apostel, który od prawie miesiąca był z drużyną niemal dzień i noc – dodał. Z tymi raportami najpierw zapozna się Wydział Szkolenia PZPN, a 14 lipca pracę trenera oceni zarząd związku. – Do tego dnia nie należy się spodziewać żadnej decyzji w sprawie dalszych losów Pawła Janasa na stanowisku selekcjonera reprezentacji – wyjaśnił prezes PZPN. – Trzeba dokonać całokształtu pracy trenera Janasa, a nie tylko występu w mistrzostwach świata i wziąć pod uwagę konsekwencje, jakie spowoduje zmiana selekcjonera. A przypomnę, że dwa miesiące po mundialu rozpoczną się eliminacje ME 2008 – podkreślił. Prezes PZPN zapowiedział, że duży wpływ na jego decyzję będzie miał pożegnalny występ polskiej drużyny w MŚ.
– Dziś nie mam opinii na temat dalszej pracy Janasa na stanowisku selekcjonera, ale po meczu z Kostaryką będę miał. Celu, jaki postawiono przed zespołem nie zrealizowano – awansu do drugiej rundy nie ma i to jest fakt bezsporny. I tym jestem bardzo rozczarowany. Na razie mamy za sobą jeden mecz słaby, jeden dobry, choć przegrany i spotkanie z Kostaryką jest ważne. Mam nadzieję, że wrócimy z mundialu z honorem, z podniesionym czołem – powiedział. Jego zdaniem, podstawowym problemem polskiej reprezentacji podczas MŚ jest to,
że kluczowi zawodnicy są w słabszej formie.
Sam szef związku do dymisji nie zamierza się podać. – Uważam,
że PZPN zrobił wszystko, by zapewnić reprezentacji odpowiednie warunki przygotowań. Mam na myśli zgrupowania, sprzęt, zakwaterowanie, sparingpartnerów itp.” – stwierdził i dodał,
że sam awans do mistrzostw świata należy uznać za sukces.