Hetman Żółkiewka dopisał kolejny komplet punktów po wygranej 4:2 z Agrosem Suchawa
Goście zawitali do Suchawy podbudowani sukcesem w Pucharze Polski. W środę pokonali 2:1 IV-ligową Victorię Żmudź w 1/4 PP w okręgu chełmskiego. Mecz ligowy rozpoczął się w sobotę już o godzinie 11. Tak wczesna pora to prośba gospodarzy. Tego dnia najstarszy z braci Staszewskich Damian, wierny kibic Agrosu, prywatnie brat napastnika Sebastiana Staszewskiego zmieniał stan cywilny. Piłkarz rozegrał tylko pierwszą połowę. Zabrakło też Bartosza Staszewskiego, który był świadkiem na ślubie.
Spotkanie nie ułożyło się po myśli gospodarzy. Po 45 minutach w lepszych nastrojach byli przyjezdni. Hetman wykorzystał dwie okazje i wygrywał 2:0. – Gdybyśmy byli bardziej skuteczni, to już po pierwszej połowie prowadzilibyśmy bardziej zdecydowanie – twierdzi kierownik Hetmana Żółkiewka Andrzej Koprucha.
Po zmianie stron miejscowym udało się dwukrotnie trafić do siatki bramki Karola Ścibaka. Ekipa z Żółkiewki też odpowiedziała dwoma golami. – Od drugiej kolejki złapaliśmy dołek z którego nie możemy wyjść. Nasza obrona jest jak dziurawe sito. W meczu z Hetmanem popełniliśmy wiele błędów. Równie dobrze spotkanie mogło zakończyć się naszą porażką 5:10 – ubolewa prezes Agrosu Robert Wójcik. – Gospodarze nawet nie powinni płakać, że przegrali tylko 2:4. Gdybyśmy wykorzystali wszystkie stworzone przez nas okazje to rozmiary zwycięstwa powinny być dwucyfrowe – mówi kierownik Hetmana.
Agros Suchawa – Hetman Żółkiewka 2:4 (0:2)
Bramki: Lejko (53, 67) – Sawicki (8), Miedźwiedź (38, 63), Rycerz (75).
Czerwona kartka: Konrad Bilicz (Agros) w 88 min, za drugą żółtą.
Agros: Wasylik – Kruk, K. Staszewski (80 Kowalewski), Karczewski, Mikulski (46 Gruszczyński), Witkowski, Hrycak, Tomaszewski (65 Bilicz), J. Bylina, Boczuliński, S. Staszewski (46 Lejko).
Hetman: Ścibak – Ździebło, Wanielista, Widz, Małek, Rycerz, Miedźwiedź (80 Mielniczuk), Krzysztoń, Puchala (55 Prus), Sawicki, D. Koprucha.