Seria rewanżowa zapowiada się bardzo ciekawie. Aż cztery zespoły są zainteresowane walką o końcowe zwycięstwo
Po jesiennych zaległościach, które zostały nadrobione w ostatni weekend, sytuacja w górze tabeli stała się bardziej przejrzysta. Wygrywając 5:1 z Hetmanem Żółkiewka Start Krasnystaw wskoczył na drugie miejsce, wyprzedzając Brata Cukrownika Siennica Nadolna. Tym samym dał jasny sygnał, że chce liczyć się w walce o awans do IV ligi.
Oprócz ekipy z Krasnegostawu do rywalizacji o końcowe zwycięstwo przystąpią mistrz jesieni Unia Białopole, Brat i Sparta Rejowiec Fabryczny, czwarta po pierwszej części sezonu. Choć przewaga nad grupą pościgową jest minimalna (tylko punkt) to zespół z Białopola jest zdecydowanym faworytem. – Jeśli nie teraz, to kiedy? – pyta Jan Ostrowski, prezes Unii. W zespole udało się zatrzymać kluczowych piłkarzy: najlepszego strzelca Szymona Łukaszewskiego, bramkarza Łukasz Kozłowskiego czy obrońcę Sebastiana Koguta. Spośród wzmocnień szczególnie pożyteczny może okazać się 30-letni napastnik Tomasz Przeworski z Unii Hrubieszów. – Będziemy walczyć o zwycięstwo – deklaruje trener Unii Waldemar Kogut.
Groźny będzie Start, którego ostatnio zasilił Daniel Chariasz wracając z Chełmianki, który powinien być motorem napędowym zespołu. Do defensywy powrócił z Falubazu Zielona Góra 24-letni Mateusz Borys. – Już od sześciu lat mówi się o nas, że będziemy walczyć o awans. Mamy ciekawy zespół, ale nie składamy żadnych deklaracji. Jednego możemy być pewni: w każdym meczu będziemy walczyć o zwycięstwo, a co z tego wyjdzie zobaczymy na koniec sezonu – tłumaczy prezes Startu Robert Grzesiak.
W walce o końcowy triumf liczyć powinien się też Brat Cukrownik Siennica Nadolna. W przerwie zimowej dołączyło trzech piłkarzy: doświadczony obrońca Tomasz Iwan (32 lata), o sześć lat młodszy bramkarz Marek Dębski i Kacper Kleban (rocznik 1999). Trzon drużyny pozostał jednak prawie bez zmian. – Chcemy utrzymać pozycję w pierwszej trójce. A jeśli nadarzy się szansa awansu, nikt w klubie nie będzie płakał – mówi szkoleniowiec Brata Andrzej Ignaciuk.