W meczu Sparty ze Startem Krasnystaw padł remis 1:1
Spotkanie w Rejowcu Fabrycznym zapowiadało się na najciekawsze w ramach 20. kolejki. Zajmujący piątą lokatę gospodarze podejmowali bowiem wicelidera. Oba zespoły nastawiły się na walkę o zwycięstwo.
Lepiej w mecz weszli goście, którzy już w siódmej minucie objęli prowadzenie. Dokładne podanie po prawej stronie boiska otrzymał Karol Karasiński. Młodzieżowiec Startu następnie dograł piłkę do Sebastiana Sadowskiego, a ten będąc na piątym metrze, nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem bramkarza Sparty Sebastiana Bralewskiego.
Szybko zdobyta bramka miała wpływ na dalszy przebieg meczu. – Przez pewien czas mieliśmy spokój, kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku – mówi Bartłomiej Czajka, szkoleniowiec Startu.
Po stracie gola gospodarze szukali sposobności do odrobienia strat. Szczególnie niebezpiecznie pod bramką przyjezdnych było pod koniec pierwszej części. – Mieliśmy kilka bardzo klarownych okazji. Co z tego, skoro zawodziła nas skuteczność. Naszym akcjom brakowało spokoju – mówi Robert Szokaluk, prezes Sparty.
Po zmianie stron gospodarze dążyli do zmiany niekorzystnego rezultatu. – Z każdą upływającą minutą robiło się bardziej nerwowo. Nasze akcje nie mogły znaleźć drogi do bramki drużyny z Krasnegostawu – tłumaczy Szokaluk.
Duża w tym zasługa defensywy przyjezdnych, którzy nastawili się na obronę korzystnego wyniku groźnie kontrując. – Gdybyśmy mieli lepiej ustawione celowniki, to Sparta przegrałaby różnicą siedmiu, ośmiu bramek – twierdzi trener Czajka. – Dogodnych okazji nie wykorzystali Patryk Ciesielski, Radosław Lenard, Sebastian Sadowski. Dużo zastrzeżeń mamy do pracy sędziego. Arbiter pokazał nam aż sześć żółtych kartek. I nie wiedzieć za co tak naprawdę podyktował rzut karny przeciwko nam. Nie mogło być mowy o faulu mojego bramkarza, za co rzekomo miałaby być ta „11”.
– Rzut karny został podyktowany słusznie. Wychodzący na czystą pozycję Daniel Barabasz był ewidentnie faulowany – twierdzi prezes Sparty. – Podział punktów jest wynikiem sprawiedliwym.
Sparta Rejowiec Fabryczny – Start Krasnystaw 1:1 (0:1)
Bramki: Bodys (74 z karnego) – Sadowski (7).
Czerwona kartka: Kamil Rutkowski (Sparta) w 81 min, za drugą żółtą.
Sparta: Bralewski – Terlecki, A. Rutkowski, Lewczuk, Sulowski (70 P. Kwiatkowski), Krystjańczuk, Sawicki (65 Rudenko), Bodys, Kiejda, K. Rutkowski, Barabasz.
Start: W. Matycz – Łuczyn, Sobów, Nowakowski, Lenard, Kowalski, Iwan (65 Dworucha), Chariasz, Karasiński (56 P. Matycz), Ciesielski, Sadowski.
Spółdzielca Siedliszcze – Unia Rejowiec 1:1 (0:0)
Bramki: D. Osoba (74) – Karauda (90 + 4).
Czerwona kartka: Karol Szczepanik (Unia) w 80 min, za drugą żółtą.
Spółdzielca: Kasprzak – Braniewski, Mroczek, D. Osoba, Droń, Żukowski (84 Łaska), Jędruszak, Borek, A. Osoba (85 Dziewulski), Iwaniuk (80 D. Orłowski), Cejman (60 Stefańczuk).
Rejowiec: Soczyński – Pawlicha, Kloc, Szczepanik, M. Huk (66 Sąsiadek), Leśnicki, Paśnik, K. Bohuniuk, Czerwiński, Grel, Karauda.
Gospodarze, po serii przegranych 0:2 z Unią Białopole i 0:4 z SPS Eko Różanka, w końcu dopisali komplet punktów. Ruch nie miał litości dla walczącej o utrzymanie Saweny Sawin. Miejscowi odesłali rywali z bagażem czterech goli. – Mogliśmy wygrać jeszcze wyżej – przyznaje Marcin Antoniak, kierownik Ruchu.
Do bramki przyjezdnych mogli jeszcze trafić Maciej Śliwa, Damian Łata, Marcin Łata i Jakub Antoniak. – Zabrakło precyzji – mówi kierownik.
– Trzymaliśmy się dzielnie do 60 minuty – mówi trener Saweny Marek Tarnowski. – Po stracie drugiego gola, przy którym powinien być odgwizdany faul na naszym zawodniku Patryku Łubkowskim i nie powinien być uznany, praktycznie już nic nie graliśmy.
Ruch Izbica – Sawena Sawin 4:0 (1:0)
Bramki: Gałka (7), Maciej Śliwa (47), Gieleta (78), Pawelec (88).
Ruch: Bliźniak – Pawelec, Fornal, Michał Śliwa (89 Suszek), Wlizło, Malczewski, D. Łata (70 M. Łata), Gieleta (85 Antoniak), Maciej Śliwa, Lewandowski, Gałka (75 Kornaś).
Sawena: R. Jaglewicz – Łubkowski, Krawczyński, Niemiec, Chmielewski, Szyszko (55 Swatek), Suszcz, Paszkowski (80 Teter), J. Jaglewicz (82 Dmitruk), Maliszewski (55 Kozina), Wachulski.
Brat Siennica Nadolna – SPS Eko Różanka przełożony na 10 maja, godzina 17.30
Tatran Kraśniczyn – Pławanice Kamień 4:1 (1:1)
Bramki: Suduł (34, 53, 74, 81) – Neckar (4 z karnego).
Tatran: Bulicz – Sawczuk, D. Mazurek, P. Mazurek, K. Mazurek, Soczyński, Suduł, Tymicki (70 Barzał), S. Stasiuk, A. Stasiuk (75 Mróz), Fedak.
Pławanice: Dmuch – Neckar, Szajna (46 Szpakowski), Hawryluk, Kamiński, Malinowski, Filipczuk, Dudko, Nestorowicz, Wiśniewski, Paszkiewicz (46 Szałaj).
Ogniwo Wierzbica – Kłos Chełm 0:3 (0:1)
Bramki: Janas (21), Bala (62), Siatka (87).
Czerwona kartka: Hubert Pilipczuk (Ogniwo) w 89 min, za drugą żółtą.
Ogniwo: Zagraba – Pilipiczuk, Pietruszka, Nowaczek (78 Mazurek), Gałecki, Krupski (64 Rutkowski), Zwolak, M. Kołtun (65 Welter), K. Hanc (75 M. Bąk), Nadolski, P. Bąk.
Kłos: Porzyc – Siatka, Poznański, Ciechoński, Wyrostek (75 Leonowicz), Flis, Janas, Bala (80 Antoniak), Drzewicki, P. Gierczak (65 K. Gierczak), Skubisz (69 Omelko).
Frassati Fajsławice – Unia Białopole 0:3 (0:1)
Bramki: Jabłoński (28, 72), Stepaniuk (62).
Frassati: Czajka – K. Baran, Trała, Pluta (46 M. Baran), Jedut, S. Baran (78 K. Przebirowski), P. Przebirowski, Lipa, Adamiak, Kasperek (53 Robak), Skorek.
Białopole: Siewak – Bureć, Domińczuk, Komosa, Stepaniuk, Oleszczuk, Rondoś (70 Fedec), Tukiendorf, Zdybel, Łukaszewski (85 Soroka), Jabłoński.