Roman Blonka będzie przygotowywał zespół z Izbicy do rundy rewanżowej. Wiceprezes Ruchu Paweł Zieliński: przy dobrej grze możemy dojść nawet do piątego miejsca na koniec rozgrywek.
Pierwsza część sezonu nie była łatwa dla Ruchu. Drużyna rozpoczynała rozgrywki pod okiem Andrzeja Rycaka.
Po sześciu kolejkach na koncie zespołu były zaledwie trzy punkty: remisy z Saweną Sawin (2:2), Granicą Dorohusk (1:1) i Spółdzielcą Siedliszcze (0:0) oraz porażki 1:3 z beniaminkiem Zniczem Siennica Różana oraz 2:3 z Ogniwem Wierzbica i Frassatim Fajsławice. Po ostatniej przegranej z zespołem z Fajsławic trener Rycak zdecydował się na rozstanie z zespołem. Rezygnacja została przyjęta przez zarząd. W trybie awaryjnym z pomocą Ruchowi przyszedł prowadzący sąsiedni A-klasowy Zryw Gorzków Marek Maciejewski.
– Trener na co dzień pracował w Gorzkowie i nie mógł być na naszych meczach w lidze. Pomagał prezesowi Piotrowi Malczewskiemu w prowadzeniu drużyny – wspomina Paweł Zieliński, wiceprezes Ruchu Izbica.
Z siedmiu rozegranych spotkań, do których przygotowywał popularny „Ułan” we współpracy z prezesem, drużyna wygrała trzy i tyle samo przegrała. W jednym meczu Ruch podzielił się punktami: 1:1 z Unią Rejowiec. W sumie na koncie ekipy z Izbicy jesienią znalazło się 13 punktów w 13 spotkaniach, co dało dziewiąte miejsce w tabeli.
– To była dla nas słaba runda. I o ile mnie pamięć nie myli, to była to pierwsza runda od ośmiu lat w której nie udało się uzbierać 16 punktów. Praktycznie tylko w jednym spotkaniu, na koniec rundy w Żółkiewce przegranym 0:7 byliśmy naprawdę gorsi od przeciwnika, w pozostałych meczach w większości przegrywaliśmy różnicą jednej bramki. Brakowało nam też szczęścia, jak choćby w starciu z Saweną Sawin, w którym musieliśmy odrabiać straty przegrywając już 0:2 – analizuje Zieliński.
Gdzie leży przyczyna słabej jesieni Ruchu Izbica? – Brak rundy wiosennej poprzedniego sezonu miał wpływ na formę zawodników jesienią. Niektórzy trenerzy nie mogli znaleźć skutecznej metody na rozwiązanie tego problemu i odpowiednie przygotowanie zespołu do nowych rozgrywek. Pod względem fizycznym wyglądaliśmy słabo. Mieliśmy też kłopoty kadrowe: kontuzje, wyjazdy zawodników do pracy. Z gry czasowo lub na stałe wypadli nam Michał Gałka, Maciej Śliwa, Sławomir Swatowski, Michał Śliwa, Michał Wlizło, Patryk Lewandowski i Jan Kryłowicz – wylicza wiceprezes.
Do rundy rewanżowej Ruch przygotuje już nowy trener Roman Blonka. Wśród kandydatów był także Marek Maciejewski. – Trener Zrywu wyraził również chęć współpracy, już na własny rachunek – mówi Zieliński. Władze klubu zdecydowały się jednak na trenera Blonkę, który ostatnio prowadził Gryf Gmina Zamość. Z tą drużyną awansował z A klasy aż do IV ligi. W przeszłości nowy opiekun Ruchu był jego zawodnikiem. Zagrał sezon, strzelając 17 goli. – Roman zna zespół, ze starszymi zawodnikami grał na boisku. Często był na naszych meczach, ze Starego Zamościa, gdzie mieszka, do Izbicy na tylko siedem kilometrów – tłumaczy wiceprezes.
Przed nowym szkoleniowcem w rundzie rewanżowej solidne wyzwanie. – Czeka nas ciężka wiosna. Za naszymi plecami są zespoły, które mają charakter i będą walczyć o każdy punkt. Będziemy musieli nadrabiać zaległości w powiększaniu dorobku. Chcemy zakończyć ligę w górnej połówce tabeli. Przy dobrej grze możemy dojść nawet do piątego miejsca – zapowiada Zieliński.