Unia Rejowiec zakończyła pierwszą rundę za plecami Kłosa Gmina Chełm, Ogniwa Wierzbica i Włodawianki. Do miejsca na podium drużyna traci tylko trzy punkty. Wiosną podopieczni grającego trenera Tomasza Sąsiadka mogą włączyć się do walki o trójkę.
28 punktów w 13 meczach – to dorobek zespołu z Rejowca. Unia, prawie w pełni, wykorzystała atut własnego boiska. W takich kategoriach należy bowiem rozpatrywać pięć wygranych i remis w roli gospodarza. Podział punktów miał miejsce w spotkaniu z Granicą Dorohusk (1:1). O sile czwartej drużyny ligi na jej boisku przekonały się: Ogniwo Wierzbica (3:0), Ruch Izbica i Brat-Cukrownik Siennica Nadolna (po 2:0), Spółdzielca Siedliszcze (4:1) i Orzeł Srebrzyszcze (6:1).
Z kolei z wyjazdów przywiozła 12 „oczek” za zwycięstwa z Victorią Żmudź 5:1, Hetmanem Żółkiewka 5:4, Unią Białopole 6:1 i Zniczem Siennica Różana 6:0. Jedyne trzy porażki odniesione zostały także na boiskach rywali: 0:2 z Kłosem Gmina Chełm, 1:2 z trzecią po pierwszej rundzie Włodawianką Włodawa i sklasyfikowanym na 13. miejscu Frassatim Fajsławice (2:3).
– Najbardziej szkoda ostatniego spotkania. Niekoniecznie musieliśmy przegrać z Frassatim. Gdybyśmy zwyciężyli, w dorobku byłyby trzy punkty więcej i miejsce na podium – analizuje Marcin Palonka, kierownik zespołu z Rejowca.
W poprzednim sezonie Unia zajęła wysokie czwarte miejsce. Drużyna trenera Sąsiadka na finiszu ustąpiła miejsca Ruchowi Izbica, Ogniwu Wierzbica i zwycięzcy rozgrywek Bugowi Hanna. – W każdym spotkaniu walczymy o zwycięstwo – podkreśla kierownik Palonka.
Jesienią zespół zrobił dobry wynik. Do prowadzącego Kłosa drużyna z Rejowca traci zaledwie cztery punkty, do drugiego Ogniwa Wierzbica i trzeciej Włodawianki tylko trzy. – To bardzo dobre osiągnięcie, jesteśmy zadowoleni. Wiadomo, że patrząc wstecz, tych punktów mogło być jeszcze więcej. Oprócz przegranego spotkania z Frassatim, mogliśmy jeszcze ograć Granicę Dorohusk, zamiast z nią remisować. Dodatkowe pięć punktów sprawiłoby, że mielibyśmy nawet 33 „oczka” na koncie i byli samodzielnym liderem. Zawsze można ponarzekać i odczuwać niedosyt – dodaje kierownik.
Po zakończeniu rundy jesiennej żaden z piłkarzy nie zadeklarował chęci zmiany barw klubowych. Z zespołem nadal zostaje grający trener Tomasz Sąsiadek. – Nic nam nie wiadomo, aby ktoś odchodził z drużyny – mówi Palonka. Kierownik dodaje: – nic nie zmieniło się w naszym nastawieniu do meczów. Zawsze walczymy o zwycięstwo. Czy wystarczy to do wygrania ligi, zobaczymy. Na pewno na koniec chcemy wskoczyć na podium.