Kłos Gmina Chełm, Włodawianka, Brat Siennica Nadolna, Victoria Żmudź i Ogniwo Wierzbica powinny liczyć się w walce o podium.
Kłos, który awans do IV ligi wywalczył w sezonie 2015/2016, wiosną doznał licznych ubytków w kadrze. Do Bugu Hanna odeszli Dominik Dąbrowski i Paweł Fornal, do Granitu Bychawa Dawid Krawiec. Piotr Kwiatkowski powrócił z wypożyczenia do Włodawianki, a Piotr Poznański wybrał Granicę Dorohusk.
Wreszcie Łukasz Drzewicki, grający wiceprezes Kłosa, zdecydował się na ofertę grającego trenera w Vitrum Wola Uhruska. Ubytki rekompensowane są nowymi transferami. Z Chełmianki powrócił Konrad Wyrostek, przybył też młody Denis Fedorow. Po kontuzji powrócił doświadczony Konrad Wojtiuk. Kadrę zasilili także zawodnicy z Vojsławii Wojsławice: Szymon Trubacz i Maciej Żurek. Obaj wpisali się na listę strzelców w spotkaniu Pucharu Polski z Hetmanem Żółkiewka, wygranym 4:2. Pierwszy zdobył dwie bramki, drugi jedną.
– Patrząc na roszady kadrowe dysponujemy słabszym składem. Mimo to, biorąc pod uwagę poziom ligi okręgowej, powinniśmy sobie poradzić. Chcemy bić się o miejsce na podium. Czy uda się zająć pierwsze miejsce? Boisko na pewno zweryfikuje nasze plany – mówi Łukasz Drzewicki.
Osiem sezonów z rzędu rozegrała w IV lidze Włodawianka. Po degradacji na trenerskiej ławce ponownie zasiadł Marek Drob. – Odchodziłem z zespołu trzy i pół roku temu. Obecnie trudno będzie się nam pozbierać po spadku. Odeszło od nas wielu zawodników, przede wszystkim siedmiu Ukraińców, którzy zawitali do nas po 24 lutego. Do Sparty Rejowiec Fabryczny przeszli Dawid Borcon i Piotr Świeca – mówi trener Drob. W zespole zostali przede wszystkim miejscowi, np. Artur Nielipiuk. Z Unii Hrubieszów wrócił Michał Kuczyński, przybył Kacper Węgliński. Z Agrosu Suchawa przyszli Bartosz i Kacper Staszewscy, dołączyło także ośmiu juniorów. – Młodzi gracze nie mają doświadczenia. Może się okazać, że w pewnym momencie zaskoczymy i zaczniemy robić wynik. Pierwsze cztery kolejki będą papierkiem lakmusowym naszych możliwości, gramy bowiem z teoretycznie silniejszymi drużynami – przekonuje Drob.
Bez lidera Sebastiana Suduła będzie musiał radzić sobie Brat. – To poważne osłabienie. Przez rok gry w IV lidze zbieraliśmy doświadczenie. Czy to zaprocentuje? W okręgówce poziom będzie niższy. Mamy młody skład i trudno stwierdzić jak zaprezentuje się na niższym poziomie – zastanawia się Andrzej Ignaciuk, trener Brata. – Mierzymy w miejsce w środku tabeli. Nie chcemy wiosną martwić się o utrzymanie – zapowiada z kolei Piotr Moliński, opiekun beniaminka Victorii.