W sobotę o godz. 11.30 AZS PSW Biała Podlaska podejmie Górnika Łęczna. To spotkanie będzie również inauguracją stadionu piłkarskiego przy ul. Sidorskiej
Bardzo cieszymy się, że wreszcie będziemy mogli występować na boisku, na którym trenujemy przez cały rok. Do tej pory swoje mecze rozgrywaliśmy na stadionie Podlasia. Teraz będziemy grali naprawdę u siebie i to jest dla nas spory przywilej – mówi Robert Różański, opiekun AZS PSW.
Jego podopieczne wiosną spisują się rewelacyjnie. Bialczanki w zimie były typowane do spadku, ale postanowiły zaskoczyć wszystkich fachowców i wygrały dwa mecze ze znacznie wyżej notowanymi rywalami – TS Mitech Żywiec i AZS PWSZ Wałbrzych. – Wydaje mi się, że zespół okrzepł. Moje zawodniczki wreszcie korzystają z doświadczenia, które nabyły jesienią. Poza tym dobrze przepracowaliśmy zimowy okres przygotowawczy – dodaje Różański.
Zwycięski marsz jego ekipy może zostać zastopowany w sobotę, bo Górnik Łęczna to wicelider tabeli i aktualny wicemistrz Polski. – Jedziemy do Białej Podlaskiej po 3 pkt. Derby zawsze wyzwalają dodatkowe emocje i na takie spotkania nikogo nie trzeba specjalnie motywować – zapowiada Emilia Zdunek, pomocniczka Górnika. – Wiemy z kim gramy i doceniamy klasę przeciwnika. Nie zamierzamy przeprowadzać ułańskiej szarży. Planujemy grać bardzo konsekwentnie i czekać na swoje szanse w tym spotkaniu – kończy Różański.