Górnik Łęczna w sobotę będzie rywalizował z AZS UJ Kraków. Niestety, w tym meczu nie zagra Oliwia Rapacka
Pomocniczka mistrzyń Polski w pierwszmy meczu rundy wiosennej doznała koszmarnej kontuzji, która wyłącza ją z gry w tym sezonie. Rapacka w meczu z Rolnikiem Głogówek pojawiła się a murawie w 64 min. Wytrzymała na niej tylko nieco ponad 20 min, a opuściła ją na noszach. Badania potwierdziły najgorsze przypuszczenia – Rapacka zerwała więzadło krzyżowe. – Bardzo tego żałuję, bo była w doskonałej formie, ciężko pracowała na treningach, a do tego jest pozytywnym człowiekiem – mówi klubowym mediom Piotr Mazurkiewicz.
Mimo tej przykrej sytuacji opiekun Górnika po rywalizacji z Rolnikiem może być w dobrym humorze. Jego podopieczne w znakomitym stylu rozpoczęły ligowe granie w tym roku i wygrały aż 8:0. – Wynik mógł być zdecydowanie wyższy. Spodziewaliśmy się, że przeciwnik będzie murował bramkę. Dlatego też zmieniliśmy ustawienie i zagraliśmy na dwie napastniczki. Zaczęliśmy fantastycznie, bo od gola w drugiej minucie, szybko zdobyliśmy trzy kolejne bramki. W drugiej połowie mieliśmy jednak problem z finalizacją. Stworzyliśmy sobie mnóstwo sytuacji – nie przypominam sobie, kiedy ostatnio aż tyle kreowaliśmy, ale brakowało wykończenia – dodaje w materiałach klubowych szkoleniowiec Górnika. – Musimy być z siebie zadowolone. Nie może być inaczej, gdy wygrywa się 8:0. Chciałyśmy strzelić tyle bramek, na ile nam przeciwnik pozwoli, ale skuteczność moja, jak i całego zespołu trochę zawodziła. Tak czasem się jednak dzieje. Dzięki temu wiemy, nad czym musimy dalej pracować. Gramy o niebo lepiej niż w pierwszej rundzie, której początek nie był dla nas udany. Ważne, że się obudziłyśmy. Mamy swoje cele, dążymy do tego, by grać fajnie piłką, nie tracić bramek i wygrywać każdy kolejny mecz. Wierzę, że za tydzień nasza skuteczność będzie lepsza – twierdzi w rozmowie z klubowymi mediami Ewelina Kamczyk.
Najbliższym celem łęcznianek jest zwycięstwo w sobotnim meczu z AZS UJ Kraków. To wyjątkowe spotkanie dla Górnika, bo w pierwszej rundzie akademiczki niespodziewanie pokonały mistrzynie Polski 1:0. Ta porażka mocno wpłynęła na postawę zespołu w rundzie jesiennej, która była kompletnie nieudana dla Górnika.
Podopieczne Piotra Mazurkiewicza, marząc o obronie mistrzowskiego tytułu, nie mogą już tracić punktów. Obecnie są na piątym miejscu i do liderujących Czarnych Sosnowiec tracą aż dziesięć „oczek”. Najbliższy przeciwnik z Krakowa jest szósty. Mecz w stolicy Małopolski rozpocznie się o godz. 12.30.