Tytuł mistrzowski dla Górnika Łęczna to nie tylko prestiż, ale również realne wsparcie finansowe
Kobieca piłka jest coraz bardziej popularna w Polsce. Wprawdzie frekwencja na trybunach wciąż jest zdecydowanie niższa niż w przypadku męskich rozgrywek, a mecze transmitowane są w telewizji bardzo rzadko, to jednak można stwierdzić, że panie powoli wychodzą z cienia.
Widzi to również PZPN, który zdecydowanie podniósł nagrody finansowe za poszczególne miejsca w Ekstralidze. Górnik Łęczna za wywalczenie tytułu mistrzowskiego otrzyma z centrali aż 200 tys. zł netto, czyli o ponad trzy razy więcej niż rok temu. O połowę mniejsza suma zasili konta Medyka Konin i Czarnych Sosnowiec, czyli odpowiednio drugiej i trzeciej ekipy właśnie zakończonego sezonu.
Górnik ma jednak wciąż sporo pieniędzy do podniesienia z boiska, bowiem przed łęczniankami jeszcze rozgrywki Pucharu Polski. One zatrzymały się na poziomie półfinałów. Za triumf w Pucharze Polski PZPN płaci aż 400 tys. zł, finalista zarobi natomiast 100 tys. zł. Warto też dodać, ze w przyszłym sezonie każdy zespół biorący udział w Ekstralidze otrzyma ze związkowej kasy 100 tys. zł.
Górnik, jako mistrz Polski, zakwalifikował się również do eliminacji Ligi Mistrzów. Dla ekipy Piotra Mazurkiewicza będzie to już trzeci występ w tych rozgrywkach. Dwa poprzednie zakończyły się odpadnięciem już na poziomie kwalifikacji. W ostatnim sezonie, łęcznianki podczas turnieju w holenderskim Enschede zdobyły cztery punkty. Do końca jednak były w grze o awans, który przegrały dopiero w ostatnim meczu, kiedy zostały pokonane 2:0 przez miejscowe Twente.
Warto też wspomnieć o rozstrzygnięciach w klasyfikacji na najlepszą strzelczynię Ekstraligi. Koronę po raz kolejny zdobyła Ewelina Kamczyk, która zanotowała 22 trafienia. To imponujący wynik, zwłaszcza, że jedna z liderek Górnika na zgromadzenie takiego dorobku potrzebowała zaledwie 12 spotkań.