ROZMOWA Z Piotrem Mazurkiewiczem, trenerem piłkarek nożnych Górnika Łęczna
- Ligowe granie w 2017 r. zakończyliście z przytupem i rozbiliście aż 10:0 Olimpię Szczecin. Chyba szkoda, że musicie udać się na zimową przerwę?
– Nie, bo piłkarki to też ludzie i muszą mieć czas na regenerację oraz odpoczynek. Trzeba pamiętać, że połowa z nich nadal mocno trenuje, bo w tym tygodniu biorą udział w zgrupowaniach reprezentacji narodowych w różnych kategoriach wiekowych. A co do naszej formy, to rzeczywiście ostatnio była ona wyśmienita. To zasługa wygranego w dramatycznych okolicznościach meczu z Medykiem Konin, który przywrócił nam wiarę w możliwość zdobycia złotych medali mistrzostw Polski.
- W tym sezonie przypominacie mi pociąg towarowy. Długo się rozpędzaliście, ale kiedy już zespół wszedł na właściwe obroty, to nikt nie był w stanie was zatrzymać...
– Tak to było zaplanowane. Początek sezonu był dla nas trudny, bo wróciliśmy zmęczeni ze zgrupowania w litewskim Szawle. Dziewczyny nie grały jednak źle, czasami jednak brakowało im skuteczności. Z każdym tygodniem dojrzewaliśmy jednak pod względem taktycznym. W trakcie rozgrywek eksplodowała formą również Dżesika Jaszek.
- To cicha bohaterka tej rundy. Zaczynała jako rezerwowa, a kończy jako jedna z liderek...
– Jej warunki fizyczne predestynują ją do gry tyłem do bramki. Dla mnie to taki Zlatan Ibrahimović w spódnicy. W meczu z Medykiem rozbiła linię defensywną mistrzyń Polski.
- Niekwestionowaną gwiazdą zespołu jest jednak Ewelina Kamczyk...
– Ona z roku na rok jest coraz lepsza. Kiedy przychodziła do nas z Medyka, to nie była tak znakomitą zawodniczką. Dzisiaj ma na koncie 24 bramki w Ekstralidze i pewnie zmierza po koronę królowej strzelczyń. Do tego stała się ważnym ogniwem reprezentacji Polski.
- Na przełomie listopada i grudnia w Ekstralidze zostaną rozegrane zaległe spotkania. W jednym z nich UKS SMS Łódź zmierzy się z Medykiem. Strata punktów przez koninianki pozwoli wam spędzić zimę w fotelu lidera...
– Chciałbym, aby łodzianki urwały punkty Medykowi. Wiem jednak, że to będzie bardzo trudne. To mistrzynie Polski są faworytem i ciężko liczyć na ich potknięcie akurat w tym spotkaniu.
- Wam została jeszcze konfrontacja w 1/8 finału Pucharu Polski. Helios Białystok, z którym zagracie 29 listopada, to chyba nie jest zbyt wymagający rywal?
– Na co dzień gra w trzeciej lidze, ale mam do niego duży szacunek. Wystawię najmocniejszy skład po to, żeby białostoczanki miały okazję spróbować swoich sił w konfrontacji z reprezentantkami Polski. Wiem, że piłkarki Heliosa tego pragną.
- Jakie macie plany na przerwę zimową?
– Od 8 grudnia do 9 stycznia zawodniczki będą miały wolne. W lutym planujemy wyjazd na obóz. Być może uda nam się również wziąć udział w jakimś zagranicznym turnieju.