(fot. Piotr Michalski)
W piątkowy wieczór piłkarze z Górnika Łęczna kolejny już w tym sezonie raz zainaugurują kolejną serię gier. O godzinie 18 w Radomiu zespół trener Kamila Kieresia zmierzy się z innym z beniaminków rozgrywek – Radomiakiem
Zielono-czarni w poprzedniej kolejce nieco poprawili swój dorobek punktowy zdobywając jedno „oczko” w domowym starciu z Piastem Gliwice. Niestety, kolejny już raz łęczyńska obrona dała się zaskoczyć na samym początku spotkania i Górnicy musieli odrabiać stary. W starciu przeciwko gliwiczanom bramkę na wagę punktu zdobył Bartosz Śpiączka i wlał nadzieje w serca kibiców na to, że zielono-czarni nie poddadzą się w walce o utrzymanie w elicie.
Po domowym remisie łęcznianie zagrają na wyjeździe z Radomiakiem Radom, a więc innym z beniaminków PKO BP Ekstraklasy. Maciej Gostomski i spółka ostatniego wyjazdu do Radomia nie wspominają dobrze. Wiosną, jeszcze w Fortuna I Lidze miejscowi ograli Górnika aż 3:0 dominując na boisku niemal przez pełne 90 minut. – Analizowaliśmy nasze mecze za Radomiakiem z ostatnich dwóch sezonów zarówno u siebie jak i na wyjeździe. Fakty są takie, że zdecydowanie lepiej z tym rywalem szło nam u siebie, a w gościach nie osiągaliśmy tak dobrych rezultatów – mówi Tomasz Midzierski, stoper Górnika. Trudno nie przyznać mu racji, bo w ostatnich w meczach obu ekip od ponad dwóch lat pada dużo bramek i oba zespoły skrzętnie korzystały z atutu własnego boiska.
Sytuacja Górnika po awansie do elity jest trudna. Natomiast Radomiak w Ekstraklasie radzi sobie nieco lepiej niż łęcznianie. Zespół trenera Dariusza Banasika co prawda rzadko przegrywa, ale nie potrafi również wygrywać. Z 11 rozegranych meczów „zieloni” zremisowali bowiem aż siedem, a ostatnio podzielili się punktami w Białymstoku z tamtejszą Jagiellonią. Do tego ekipa z Radomia dołożyła dwie wygrane i dwie porażki i z dorobkiem 13 punktów zajmuje obecnie 13 miejsce w tabeli. – Wiemy jak prezentuje się nasz najbliższy rywal i jaki styl gry preferują, znamy ich mocne i słabe strony. Wiemy także, że w tym sezonie często notuje remisy. Ostatni remis z Piastem Gliwice poprawił nasze morale i jedziemy do Radomia z większą pewnością siebie – zapewnia Midzierski. –Radomiak to zespół bardzo dobrze operujący piłką i grający bardzo dobrze w defensywie. Do tego na ich meczach panuje gorąca atmosfera, którą tworzą tamtejsi kibice – dodaje Damian Gąska, były piłkarz Radomiaka, a obecnie Górnika, który w poprzednim starciu obu ekip zdobył zresztą bramkę. Sentymentów jednak nie będzie. – Jedziemy do Radomia po zwycięstwo, bo naszym celem jest zbliżenie się do miejsca gwarantującego utrzymanie – zapowiada Gąska.
Początek piątkowego meczu w Radomiu zaplanowano już na godzinę 18. Spotkanie będzie można obejrzeć na antenie stacji nsport+, a także w internecie w serwisie ekstraklasa.tv