fot. Przemysław Gąbka/gornik.leczna.pl
Trwa fatalna passa Górnika Łęczna. 0:3 z Wisłą to ósme kolejne spotkanie bez zwycięstwa i szóste bez strzelonego gola.
Fatalnie spisujący się ostatnio Górnik marzył o przerwaniu złej serii, ale wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazywały, że mierząc się ze znajdującą się w gazie Wisłą Kraków, będzie o to szalenie ciężko. Łęcznianie grali jednak bardzo odpowiedzialnie z tyłu, nie pozwalali przeciwnikom na stwarzanie dogodnych okazji i przez przeszło godzinę skutecznie się bronili.
W 66 min prowadzący zawody Tomasz Wajda z Żywca podjął kontrowersyjną decyzję, dopatrując się faulu Radosława Pruchnika na Rafale Wolskim. Gospodarze łapali się za głowy, ale arbiter pozostał niewzruszony. Wskazał na jedenasty metr, a z wapna nie pomylił się Dusan Popović.
Głośno protestowali nie tylko piłkarze Górnika, ale i trener Jurij Szatałow, który za karę został odesłany na widownię. Z wysokości trybun Rosjanin obserwował, jak jego podopieczni tracą kolejne bramki.
W 75 min Patryk Małecki uruchomił Wolskiego, który na pełnej szybkości wbiegł w pole karne, przerzucił piłkę nad Sergiuszem Prusakiem i nabił próbującego interweniować Łukasza Bogusławskiego. W doliczonym czasie gry po akcji rezerwowego Witalija Bałaszowa Biała Gwiazda dostała drugi rzut karny, który zamienił na bramkę Zdenek Ondrasek. W ten sposób Czech ustalił wynik spotkania na 3:0 dla gości.
– Jest dalej źle. Nie ma co się oszukiwać. Ósmy mecz bez zwycięstwa, zero strzelonych bramek. Do 60 minuty dobrze się broniliśmy. Wisła też nie miała jakiejś sytuacji wielkiej. Ten karny jednak zdecydował o tym, co stało się dalej. Może miękki faul, kontakt był, ale myślę, że nie taki kontakt, który spowodował upadek Wolskiego. Myślę, że gdyby sędzia nie gwizdnął, nikt nie miałby do niego pretensji. Można powiedzieć, że Wisła Kraków to jest jednak za dobry zespół na dolną ósemkę. Wisłę mamy już za sobą. Teraz musimy skoncentrować się na wyjazdowych meczach z Koroną Kielce i Termaliką. Trzeba podnieść głowy do góry i walczyć dalej – powiedział przed kamerami NC+ Veljko Nikitović, kapitan Górnika.
Górnik Łęczna - Wisła Kraków 0:3 (0:0)
Bramki: Denis Popović (68 z karnego), Łukasz Bogusławski (75 samobójcza), Zdenek Ondrasek (90 z karnego).
Górnik: Prusak – Sasin, Pruchnik, Bożić, Leandro – Bonin, Bednarek (83 Danielewicz), Nikitović (81 Świerczok), Bogusławski, Piesio (83 Pitry) – Śpiączka.
Wisła: Miśkiewicz – Jović, Guzmics, Głowacki, Sadlok – Małecki, Wolski (83 Brlek), Boguski (90+2 Cywka), Popović, Guerrier (90+2 Bałaszow) – Ondrasek.
Żółte kartki: Nikitović, Nowak, Sasin (Górnik) oraz Popović (Wisła).
Sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec). Widzów: 3 632.