

Motor Lublin przegrał drugi mecz z rzędu. Tym razem w Białymstoku z Jagiellonią 0:3. Goście pokazali się jednak z dobrej strony, mieli swoje okazje, ale ponownie zabrakło szczęścia i skuteczności. Jak niedzielne spotkanie oceniają trenerzy obu ekip?

Mateusz Stolarski (Motor Lublin)
– Serdeczne gratulacje dla rywali. Wygrał zespół, który stworzył więcej sytuacji i zamieniał te sytuacje na bramki. Jeżeli chodzi o aspekt trzech punktów, to zasłużona wygrana drużyny z Białegostoku. Jeżeli chodzi o nas, to o ile w poprzednich spotkaniach zaliczyliśmy remis i porażkę, można powiedzieć, że z Koroną trochę nie poznawałem swojego zespołu, albo nie byliśmy tak płynni w naszej grze i można się było przyczepić o ofensywę. W Białymstoku od początku wyszliśmy jednak bardzo dobrze i stworzyliśmy swoje okazje, które musisz zamieniać na bramki, jak grasz na stadionie mistrza Polski, który ma średnią punktów 2,2 na swoim boisku. Mówiąc o szansach mam na myśli te: Piotra Ceglarza po dośrodkowaniu i Michała Króla po krótkim rogu. Powinniśmy te okazje zamienić na bramkę. Jagiellonia po pierwszej przestrzelonej kontrze, drugą sytuację zamieniła na gola. My dalej staraliśmy się grać swoje, próbować narzucić nasz rytm. Mecz był w miarę równy, ale mieliśmy swoje fajne momenty.
– Czerwona kartka może nie ustawiła spotkania, ale spowodowała duże trudności, jeżeli chodzi o nasz pressing i obronę. Jagiellonia jest znana z tego, że bardzo dobrze operuje piłką i trudno jest im ją odebrać grając w 11, a jeszcze trudniej w 10. Mój zespół zrobił wszystko, co na ten moment mógł. Straciliśmy bramkę na 2:0, ale mogliśmy strzelić na 2:1, Piotrek Ceglarz miał kolejną sytuację. Niestety, nie udało się i gospodarze dyktowali warunki. Mogę jednak stwierdzić, że kiedy było 11 na 11, to zespół wrócił do tego, co prezentował przez większą część rundy jesiennej. Nie potwierdziliśmy tego bramką, a to jest coś, nad czym ciągle musimy pracować. Wiedząc, że grasz w ekstraklasie, przeciwko czołowej drużynie, musisz strzelić to, co masz. Nie zdobywamy punktów, ale chcemy dalej iść do przodu. Przegraliśmy drugi mecz z rzędu, ale jesteśmy po bardzo dobrej serii i mam nadzieję, że zaraz do niej wrócimy.
Adrian Siemieniec (Jagiellonia Białystok)
– Gratulacje i podziękowania dla drużyny za zwycięstwo w trudnym meczu. Ten mecz miał swój scenariusz, ale od początku Motor przejął kontrolę i był groźny. Kluczowy aspekt był taki, że nie straciliśmy bramki w tym fragmencie. Pewnie gdybyśmy stracili, to spotkanie mogłoby się potoczyć inaczej. My strzeliliśmy pierwsi i od tego momentu przejęliśmy kontrolę. Czerwona kartka pewnie ułatwiła nam kontrolowanie meczu. Bardzo się cieszę szczególnie z drugiej połowy, kiedy nie ściągnęliśmy nogi z gazu, tylko próbowaliśmy dalej podkręcać tempo, narzucić intensywność i atakować, a nie broniliśmy wyniku. Kontrolowaliśmy tak naprawdę drugą połowę do samego końca. Wygraliśmy mecz dobrze nim zarządzając. Po bramce i czerwonej kartce mieliśmy kontrolę, ale wcześniej jej nie było. Ja uważam, że Motor to dobra drużyna, dobrze prowadzona i bardzo groźnie. Do momentu gola to było trudne spotkanie. My pokazaliśmy jednak dużo jakości i dzięki tej jakości wygraliśmy zasłużenie.
