Fot. Przemysław Gąbka/gornik.leczna.pl
Wraz z końcem czerwca wygasa umowa sponsorska Lubelskiego Węgla Bogdanka z Górnikiem Łęczna. Jeżeli nie zostanie przedłużona, zielono-czarni stracą główne źródło utrzymania.
31 grudnia 2015 roku wygasła warta około pięć milionów złotych umowa sponsorska pomiędzy Lubelskim Węglem Bogdanka SA a Górnikiem Łęczna. W związku ze zmianami własnościowymi, natychmiastowa renegocjacja kontraktu nie wchodziła w grę. Kopalnia nie zostawiła jednak klubu bez wsparcia, w dalszym ciągu przekazując środki na bieżące funkcjonowanie, jednocześnie dając sobie czas na badanie rynku i podjęcie decyzji w sprawie dalszej współpracy. Do końca sezonu zielono-czarni mogą więc spać spokojnie. Co będzie dalej?
– Nasza umowa z Górnikiem Łęczna obowiązuje do połowy tego roku. Obecnie trwają rozmowy z klubem na temat kontynuacji współpracy – powiedział nam Grzegorz Gawroński, dyrektor biura zarządu LW Bogdanka SA:
– Sytuacja finansowa wymaga troski i pracy. Dlatego cieszy nas, że całe łęczyńskie, ale jestem pewien, że również całe lubelskie środowisko piłkarskie cieszy deklaracja pana Wojewody Lubelskiego o wsparciu Górnika, o dostrzeżeniu naszych problemów. O tym, że Ekstraklasa dla Lubelszczyzny jest ważna. Budżet Górnika w tej chwili opiera się na „dwóch nogach” – jedna to umowa z LW Bogdanka SA, a druga to wpływy ze spółki Ekstraklasa SA, która prowadzi rozgrywki. W tym miejscu należy podkreślić, iż Górnik swoim uczestnictwem w tych rozgrywkach przyciąga na Lubelszczyznę kilka milionów złotych. Jestem pewien, że to wyjątkowe w naszym regionie – dodał prezes klubu z Łęcznej Artur Kapelko.
Górnik ma problem, bo jest jedynym klubem ekstraklasy, który nie może liczyć na wsparcie z miasta. Gdyby Bogdanka wycofała się ze sponsoringu, nie miałby środków na utrzymanie. Wszystkie pozostałe zespoły z najwyższej klasy rozgrywkowej za promowanie miasta i regionu otrzymują dotacje z budżetów samorządu. Piast Gliwice tylko na pierwszą połowę 2016 roku otrzymał 7 mln złotych, ale to i tak niewiele w porównaniu z Ruchem, na którego funkcjonowanie Chorzów przeznaczył niedawno 18 mln. Z kolei miasto Zabrze w zeszłym roku udzieliło poręczenia wykupu obligacji wyemitowanych przez klub. Wraz z odsetkami daje to astronomiczną kwotę blisko 50 mln zł.
Górnik z Łęcznej może tylko pozazdrościć swojemu imiennikowi. Jedyny przedstawiciel województwa lubelskiego w ekstraklasie nie tylko nie dostaje od samorządu dotacji, ale musi płacić za wynajęcie stadionu (kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie), a nawet za obiekty, na których trenują dzieci i młodzież.