W czwartek prezes i większościowy udziałowiec Motoru Lublin zapowiadał, że nowy kontrakt dla Mateusza Stolarskiego, to tylko formalność. I dzień klub poinformował, że szkoleniowiec podpisał umowę do 30 czerwca 2025 roku.
Stolarski był asystentem Goncalo Feio, a kiedy Portugalczyk złożył dymisję zastąpił go na stanowisku pierwszego trenera. Do tej pory poprowadził żółto-biało-niebieskich w 12 spotkaniach, w których zanotował: sześć zwycięstw, cztery remisy i dwie porażki.
– Wszystko jest dogadane od paru miesięcy. Trener wiedział, że jeżeli wejdzie do ekstraklasy, to z nami zostanie. Gdyby nie wszedł, to nie mógłby być szkoleniowcem ze względu na przepisy. Długość umowy? To nie jest istotne, ale ja buduję relacje długoletnie z moimi współpracownikami. Dlatego myślę, że jeżeli Mateusz sobie poradzi, to wierzę, że będzie trenerem Motoru przez długie lata – mówi Zbigniew Jakubas.
– Cieszę się, że będę mógł dalej kontynuować ten projekt, bo dobrze się pracuje wśród dobrych ludzi. Przychodząc do Motoru prawie dwa lata temu miałem marzenie, żeby wznieść ten klub na wyższy poziom. Chciałem, żeby kibice mogli być dumni z tej drużyny. Spotkałem tu środowisko, które chce się rozwijać, ale nie spodziewałem się, że sukcesy nadejdą tak szybko. To było możliwe dzięki fantastycznym piłkarzom i społeczności, która jest zgromadzona wokół klubu. Przeszliśmy już długą drogę, ale wierzę, że wszystko, co najlepsze jest jeszcze przed nami. Najważniejsze, żebyśmy byli razem. Wtedy dalej będziemy niezniszczalni – powiedział trener Stolarski po podpisaniu kontraktu.
W sobotę jego podopieczni rozegrają pierwszy mecz kontrolny. O godz. 14 zmierzą się w Kielcach z tamtejszą Koroną. Rywale zapowiadają transmisję z tego meczu na swoim kanale YouTube.