Wisła Kraków nie sprostała w czwartek angielskiemu Fulham i przegrała na wyjeździe aż 1:4. Tym samym piłkarze Roberta Maaskanta po czterech seriach gier Ligi Europy mają na koncie tylko trzy punkty i coraz mniejsze szanse na wyjście z grupy.
Wisła szybko doprowadziła jednak do remisu za sprawą Andraża Kirma. W kolejnych fragmentach spotkania strzelali już tylko gospodarze.
Jeszcze przed przerwą do siatki po pięknym uderzeniu z woleja trafił niedoszły reprezentant Polski - Johnson. Po zmianie stron ten sam gracz podwyższył na 3:1.
Wynik ustalił rezerwowy Steven Sidwell, ale przyjezdni mieli szansę na zmniejszenie rozmiarów porażki. W końcówce Kew Jaliens trafił jednak w słupek.
Fulham - Wisła Kraków 4:1 (2:1)
Bramki: Duff 5, Johnson (30, 57), Sidwell (79) - Kirm (9).
Fulham: Schwarzer - Kelly, Baird, Hangeland, Riise, Duff, Etuhu, Murphy (64 Sidwell), Dempsey, Johnson (77 Kasami), Zamora (72 Frei).
Wisła: Pareiko - Lamey, Jaliens, Díaz, Paljić, Kirm, Wilk, Brud (61 Iliev), Garguła (61Genkow), Nunez, Biton (88 Jovanović).
Grupa K
Twente Enschede - Odense 3:2 (Landzaat 35, 37, Fer 82 - Fall 12, 62)
1. FC Twente 4 10 12- 5
2. Fulham FC 4 7 7- 3
3. Odense Boldklub 4 3 6-10
4. Wisła Kraków 4 3 4-11