W sparingu rozegranym w Szczecinie Górnik zremisował z Pogonią 1:1. Gola dla gości strzelił Prejuce Nakoulma. Wcześniej łęcznianie wygrali wszystkie mecze kontrolne. Tym spotkaniem podopieczni Tadeusza Łapy zakończyli drugie zgrupowanie.
"Portowcy” nie mieli odpowiednio przygotowanej płyty i szukali boiska w innym mieście – Gryfinie i Drawsku Pomorskim. Myśleli nawet o odwołaniu sprawdzianu. Jednak ostatecznie do meczu doszło, w Szczecinie, choć na części nawierzchni zalegał lód.
W meczu z Pogonią nie mogli wystąpić kontuzjowani Kamil Stachyra i Grzegorz Szymanek. Pierwszy prawdopodobnie naderwał mięsień czworogłowy, ale ostateczną diagnozę będzie można postawić w poniedziałek po badaniu USG, a drugi ma kłopoty ze stawem skokowym. Trener Łapa dał też odpocząć Grzegorzowi Bronowickiemu, który ma drobne problemy z mięśniem dwugłowym. Poza tym nie zagrali Jakub Giertl, Łukasz Stefaniuk i Krystian Wójcik, co temu ostatniemu wróży raczej powrót do rezerw.
Górnik objął prowadzenie już na początku sparingu. Po ładnej zespołowej akcji, począwszy od linii obrony i wymianie kilku podań, Krzysztof Kazimierczak podał do Prejuce'a Nakoulmy, który nie zmarnował okazji. Na kolejnego gola trzeba było czekać do doliczonego czasu, choć sytuacji nie brakowało z obu stron.
Tuż przed końcowym gwizdkiem Marcin Bojarski mocno uderzył na bramkę, piłka odbiła się od jednego z defensorów, a Maciej Mysiak w zamieszaniu z woleja uderzył pod poprzeczkę. Sergiusz Prusak nie miał żadnych szans. – Pogoń to zespół z górnej półki, który na pewno będzie walczył o awans do ekstraklasy.
Jej piłkarze postawili nam trudne warunki. Szkoda jednak straconej bramki, bo mogliśmy ten mecz wygrać – powiedział dla strony internetowej pogonszczecin.info były golkiper Floty Świnoujście. A Mysiak dodał: Trochę kamień spadł mi z serca. W sytuacji, gdy strzelałem z główki z pięciu metrów, trafiłem prosto w Sergiusza.
Na szczęście w końcówce spotkania znalazłem się w odpowiednim miejscu i udało się.
Wszystko wskazuje, że w kadrze Górnika nie będzie już zmian. Tadeusz Łapa nie zmierza testować nowych zawodników. Na testy do norweskiego FK Haugesund nie pojedzie też raczej Veljko Nikitović. Według nieoficjalnych informacji łęcznianie podyktowali zaporową cenę za ewentualny transfer Serba.
Pogoń Szczecin – Górnik Łęczna 1:1 (0:1)
Pogoń: Pyskaty – Nowak (46 Rydzak), Mysiak, Hrymowicz, Petrik (46 Woźniak) – Rogalski (46 Bojarski), Koman (46 Jarun), Zawadzki (46 Pietruszka), Petasz (46 Parzy) – Moskalewicz (46 Ropiejko), Bell (46 Dziuba).
Górnik: Prusak – Tomczyk (46 P. Bronowicki), Benevente, Bartkowiak (46 Karwan), Radwański – Niedziela (46 Renan), Nikitović (46 Bartoszewicz), Niżnik (70 Sołdecki), Kazimierczak – Surdykowski, Nakoulma (46 Nildo).