Po dwóch sparingach z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski i ze Startem Otwock we wtorek piłkarze Górnika Łęczna zmierzyli się ze znacznie silniejszym rywalem. Podopieczni trenera Mirosława Jabłońskiego zagrali w Warszawie z tamtejszą Polonią.
W ekipie gości wreszcie pojawił się długo wyczekiwany Adrian Paluchowski. Napastnik Legii Warszawa, który rundę wiosenną minionego sezonu spędził w Piaście Gliwice już kilkanaście dni temu miał zasilić "zielono-czarnych”. Do finalizacji wypożyczenia nadal jednak nie doszło.
Jesteśmy już dogadani, ale kibice na ten transfer będą musieli jeszcze troszeczkę zaczekać. Adrian już w tym pierwszym występie pokazał, że bardzo się nam przyda. Był aktywny i mógł nawet zdobyć gola. Czy w najbliższym czasie będziemy sprawdzać nowych graczy? Na razie będziemy się przyglądać piłkarzom, którzy już u nas są – mówi dyrektor i członek zarządu Górnika Artur Kapelko.
W pierwszej połowie z boiska wiało nudą. Chociaż częściej przy piłce byli gospodarze to Sergiusz Prusak nie miał zbyt wiele roboty, to samo mógł powiedzieć golkiper Polonii Sebastian Przyrowski, bo tak naprawdę musiał się wykazać tylko w pojedynku z popularnym "Paluchem”. Mecz zdecydowanie rozkręcił się po przerwie.
Stołeczna ekipa wymieniła praktycznie całą jedenastkę i już w 47 min przyszły efekty, bo Adrian Mierzejewski wpisał się na listę strzelców po uderzeniu z najbliższej odległości.
Wyrównanie przyszło w 85 min, kiedy to rezerwowy Nildo strzelił potężnie z około 20 m i rezerwowy bramkarz ekipy z Warszawy Michał Gliwa był bez szans. Podopieczni trenera Jabłońskiego mieli też kilka innych, świetnych okazji na kolejne gole.
Groźnie było zwłaszcza po strzale Sławomira Nazaruka z rzutu wolnego. Doświadczony gracz Górnika pomylił się dosłownie o kilka centymetrów.
W samej końcówce to przyjezdni zdecydowanie przycisnęli, ale drużynę hiszpańskiego trenera Jose Mari Bakero uratował... sędzia, który odgwizdał koniec spotkania tuż przed 90 minutą gry.
Kolejnymi rywalami zespołu z Łęcznej będą: w czwartek Znicz Pruszków, a w sobotę kolejna drużyna z Ekstraklasy – Cracovia.
Polonia Warszawa – Górnik Łęczna 1:1 (0:0)
Górnik: Prusak – Bożkow (45 Stefaniuk), Wallace, Magdoń, Bartkowiak (60 Sołdecki), Stachyra (46 Nikitović), Bartoszewicz (82 Żukowski), Zagurskas (46 Niżnik), Nazaruk (60 Nildo), Miloseski (46 Renusz), Paluchowski (75 Zuber).
Polonia: Przyrowski – Tosik, Dziewicki, Skrzyński, Mynar – Rachwał, Sarvas, Piątek, Mąka, Gancarczyk – Gołębiewski oraz Gliwa, Brzyski, Pietrasiak, Zembrowski, Sokołowski, Andreu, Nikolić, Mierzejewski, Teodorczyk.