Górnik Łęczna po bardzo dobrym początku sezonu liczy na kontynuowanie dobrej passy. W niedzielę o godz. 12 zielono-czarni zagrają na wyjeździe ze Zniczem Pruszków, który także na progu rozgrywek notuje bardzo dobre wyniki.
Za nami cztery kolejki na zapleczu ekstraklasy, a Górnik zajmuje obecnie drugie miejsce w stawce. Z dotychczasowych spotkań zielono-czarni trzy wygrali i tylko jedno zremisowali. W minionej kolejce Adam Deja i spółka nie dali najmniejszych szans Polonii Warszawa pokonując ją 3:1. Jak się niebawem okazało porażka „Czarnych Koszul” w Łęcznej sprawiła, że pracę w stolicy stracił dotychczasowy trener Polonii Rafał Smalec.
– To zwycięstwo cieszy, bo zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie. Pierwsza połowa była dosyć wyrównana i jeszcze nie do końca prezentowaliśmy oczekiwany poziom gry. Po przerwie już przejęliśmy kontrolę i strzeliliśmy dwie kolejne bramki. Na pewno szkoda tej ostatniej akcji meczu, po której straciliśmy gola. Czyste konto zawsze lepiej wygląda niż rezultat 3:1, ale koniec końców jesteśmy bardzo zadowoleni z tej wygranej – powiedział po meczu Mateusz Broda, obrońca Górnika.
Górnik, który z każdym kolejnym meczem zaczyna nabierać coraz większego rozpędu nie chce się zatrzymywać. Kolejną przeszkodą na jego drodze będzie Znicz Pruszków. Drużyna z niewielkiej miejscowości mimo dość skromnego budżetu radzi sobie jak dotąd niewiele gorzej od łęcznian. Podopieczni Grzegorza Szoki po czterech kolejkach mają na swoich kontach dwie wygrane i dwa remisy. A warto zaznaczyć, że grali z bardzo mocnymi rywalami. Domowa wygrana z Wisłą Kraków, wyjazdowe zwycięstwo nad Polonią oraz punkty zdobyte w Chorzowie z Ruchem i z Arką w Gdyni muszą budzić respekt u kolejnych rywali.
Piłkarze z Łęcznej jadą jednak do Pruszkowa z ambitnym celem. – Przed nami kolejne spotkanie, w którym znów powalczymy o trzy punkty. Chcemy grać o jak najwyższe cele, dlatego cieszymy się, że wciąż nie przegraliśmy meczu, bo to z pewnością nas napędza. Przed sezonem poza mną do drużyny dołączyło wielu nowych zawodników, ale szybko się zaaklimatyzowaliśmy. Mamy naprawdę dobrą ekipę i sądzę, że będziemy mocni w tej lidze – zapewnia Broda.
W poprzednim sezonie łęcznianie wygrali ze Zniczem 1:0, po fantastycznym golu Egzona Kryeziu pod koniec pierwszej połowy. Wiadomo, że w tym spotkaniu Słoweniec nie pomoże kolegom, ale jest na coraz lepszej drodze do powrotu do treningów po bardzo poważnej kontuzji.
Początek niedzielnego meczu w Pruszkowie zaplanowano na godzinę 12. Spotkanie będzie można obejrzeć w internecie pod adresem sport.tvp.pl.