Trzecia gra kontrolna i druga, tym razem minimalna, porażka Górnika Łęczna. W środę W Tuszowie Narodowym zielono-czarni przegrali z innym pierwszoligowcem – Stalą Rzeszów 1:2. Kolejny sparing drużyna Pavola Stano rozegra już w piątek
Piłkarze z Łęcznej zimowe sparowanie rozpoczęli od efektownego zwycięstwa 7:0 nad Avią Świdnik, a w kolejnej grze kontrolnej musieli uznać wyższość Legii Warszawa przegrywając 3:6. Kolejnym sparingpartnerem podopiecznych trenera Pavola Stano była Stal Rzeszów, którą w tym sezonie łęcznianie dwukrotnie pokonali w lidze.
Środowy mecz w początkowych minutach nie przyniósł goli, a oba zespoły postawiły na mocną końcówkę pierwszej połowy. W 40 minucie Branislava Pindrocha pokonał Sebastien Thill, a trzy minuty później do remisu ładnym strzałem sprzed pola karnego doprowadził Adam Deja.
W drugiej połowie gole przez długi czas również nie padały. Dopiero w 84 minucie Adriana Kostrzewskiego zdołał pokonać Illa Postupalskyj, ale tym razem piłkarzom Górnika nie udało się już odpowiedzieć i druga, tym razem minimalna porażka, stała się faktem. – Próbowaliśmy realizować nakreślone przez trenera założenia. Skupialiśmy się na stałych fragmentach i organizacji gry czy właściwym rozegraniu gry od bramki. Osobiście w takim okresie jakim się znajdujemy wolę trenować na dobrej jakości sztucznej trawie niż na naturalnej. Boisko dzisiaj było dobre, ale nie najwyższej jakości. Nie chcę nas usprawiedliwiać, ale myślę, że to miało delikatny wpływ na naszą grę – powiedział po spotkaniu Adrian Kostrzewski, bramkarz Górnika.
– Grałem w drugich 45 minutach i przegraliśmy tę część gry 0:1 z czego nie możemy być oczywiście zadowoleni. W każdym meczu chcemy grać o zwycięstwo i szkoda, że nie wykorzystaliśmy okazji, bo je mieliśmy. Graliśmy na trawie naturalnej, a na co dzień trenujemy na sztucznej. Piłka inaczej się zachowuje i trochę ciężej nam się grało, bo chcieliśmy budować akcje od tyłu. Natomiast za nami kolejne wybiegane spotkanie przygotowujące nas do rundy wiosennej. Trzeba na wszystko patrzeć z optymizmem, choć przed nami jeszcze dużo pracy – dodał Damian Zbozień, obrońca Górnika.
Zielono-czarni nie będą mieli wiele czasu na rozpamiętywanie środowej porażki. Już w najbliższy piątek w centrum treningowym Cracovii zagrają z FC ViOn Zlate Moravce.
Stal Rzeszów – Górnik Łęczna 2:1 (1:1)
Bramki: Thill (40), Postupalskyj (84) – Deja (43).
Stal: Bąkowski (62 Raciniewski) – Warczak, Kościelny, Kaczor (83 Blejwas), Simcak – Łysiak, Thill (81 Postupalskyj), Gujda (62 Kądziołka) – Duljević (81 Kucharski), Łyczko (62 Pena), Musik (62 Prokić).
Górnik: I połowa: Pindroch – Grabowski, Barauskas, Roginić, Bednarczyk, Deja, Warchoł, Żyra, Spacil (33 Malamis), Janaszek, Banaszak. II połowa: Kostrzewski – Szczytniewski, Broda, Zbozień, Krawczyk, Akhmedov, Malamis, Steszuk, Traore, Ogaga, Masar.