Na zakończenie ósmej kolejki Fortuna I Ligi Górnik Łęczna pokonał 3:1 Resovię i objął prowadzenie w rozgrywkach!
Kończący ósmą kolejkę mecz w Łęcznej od samego początku toczył się w szybkim tempie, a początkowe minuty należały do gości. W 15 minucie z piłką na połowie Górnika rozpędził się Rafał Mikulec, złamał akcję do środka i uderzył mocno lecz Maciej Gostomski był na posterunku. Chwilę później golkipera zielono-czarnych sprawdził Adrian Łyszczarz, ale i tym razem popularny „Gostom” nie dał się zaskoczyć. Resovia nie miała zamiaru rezygnować z ataków i w 23 minucie bramkarz Górnika odbił kolejny strzał Łyszczarza, a potem poradził sobie także z dobitką Radosława Kanacha.
Piłkarze trenera Ireneusza Mamrota przetrwali nawałnicę ekipy z Rzeszowa, a następnie sami ruszyli do ataku. Po pół godzinie gry Branisława Pidrocha po raz pierwszy tego wieczora sprawdził Paweł Żyra, ale uderzył w środek bramki. Trzy minuty później łęcznianie wyszli na prowadzenie. Przebojową akcję na prawej flance przeprowadził Piotr Starzyński po czym wyłożył piłkę na drugi metr do Karola Podlińskiego. Napastnik Górnika rzucił się na futbolówkę wślizgiem, a ta po odbiciu się od poprzeczki zatrzepotała w siatce gości.
Zdobyty gol dodał miejscowym animuszu. W 38 minucie po faulu na 17 metrze do piłki podszedł Adam Deja i fantastycznym strzałem podwyższył prowadzenie ekipy trenera Mamrota. To nie był jednak koniec. Jeszcze przed przerwą zagraniu ręką w polu karnym przez Mikulca arbiter wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł Egzon Kryeziu i pewnym strzałem w środek bramki trafił na 3:0.
W drugiej połowie emocji było nieco mniej. Górnik starał się utrzymać wysokie prowadzenie i skupił się głównie na czujnej grze w defensywie. W 58 minucie Resovia miała jednak swoją szansę po strzale nożycami Kanacha. W 70 minucie z dystansu przymierzył za to Deja, a pięć minut później po dograniu Grabowskiego Podliński uderzył w słupek. Przegrywający wysoko goście walczyli jednak do końca o honorowego gola. W 90 minucie Bartłomiej Eizenchart wstrzelił mocno piłkę w pole karne łęcznian, a piłka trafiła w Lukasa Klemenza, a następnie nieznacznie minęła bramkę miejscowych. Chwilę później honorowego gola po strzale głową zdobył dla Resovii Mateusz Bondarenko, ale na więcej przyjezdnych nie było już stać i Górnik sięgnął po kolejny w tym sezonie komplet punktów obejmując przy tym fotel lidera Fortuna I Ligi.
Górnik Łęczna – Resovia 3:1 (3:0)
Bramki: Podliński (33), Deja (38), Kryeziu (43-karny) - Bondarenko (90).
Górnik: Gostomski – Zbozień, Klemenz, de Amo, Grabowski (86 Turek) – Starzyński (66 Janaszek), Deja, Kryeziu (87 Łukasiak), Żyra (76 Dziwniel), Gąska – Podliński (77 Pawlik).
Resovia: Pindroch – Tomal (78 Bąk), Bondarenko, Osyra, Lempereur (66 Adamski) – Mikulec, Urynowicz, Kanach, Łyszczarz (66 Mazek), Kelechukwu (66 Eizenchart) – Ciepiela (78 Zastawnyj).
Żółte kartki: Klemenz, Grabowski, Janaszek – Bondarenko, Urynowicz.
Sędziował: Sylwester Rasmus (Toruń).