Górnik Łęczna zajął ostatnie, 16. miejsce w tegorocznej edycji rankingu biznesowego Ekstraklasa Piłkarskiego Biznesu , przygotowanego przez firmę doradczą EY i spółkę Ekstraklasa S.A.
W klasyfikacji finansowej klubów Ekstraklasy klub z Lubelszczyzny, ponownie jak w dwóch poprzednich edycjach raportu, zajął odległe – dopiero 15. miejsce, czyli ostatnie spośród drużyn, które udostępniły dane.
Problemy widocznie już w poprzednich sezonach: niska dywersyfikacja źródeł przychodów, niska frekwencja czy ograniczony budżet na wynagrodzenia sprawiły, że po raz kolejny Górnik nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki w aspekcie finansowym z innymi klubami Ekstraklasy. Jednak tym razem, w przeciwieństwie do poprzedniego sezonu, klubowi z Łęcznej nie udało się utrzymać w Ekstraklasie i przynajmniej dwie najbliższe rundy rozgrywek Górnik będzie rywalizować na niższym szczeblu rozgrywek.
W sezonie 2016/2017 budżet Górnika wyniósł 16,5 mln zł (wzrost o 20 procent do roku 2015). Niższe miały jedynie Piast Gliwice (15,8 mln) oraz Wisła Płock (12,8 mln).
Udział sponsorów i reklamy w przychodach Górnika wyniósł aż 51 procent (8,5 mln zł). Wyższy wskaźnik miało tylko Zagłębie (60 proc.). Należy zauważyć, że za większość tej kwoty odpowiada główny sponsor – Lubelski Węgiel „Bogdanka” S.A. Świadczy to o dużym uzależnieniu tych drużyn od jednego podmiotu – sponsora głównego.
Drugim co do wielkości źródłem przychodów Górnika była sprzedaż praw mediowych, czyli od Canal Plus. Przyniosły wpływ w wysokości 6,2 mln, czyli 37 proc. wszystkich przychodów ze sprzedaży. Wpływy z dnia meczu w sezonie 2016/2017 symbolicznie, bo jedynie o 36 tys. zł wzrosły w stosunku do roku 2015.
Mecze łęcznian oglądała na stadionie w Lublinie zdecydowanie najmniejsza liczba kibiców spośród wszystkich klubów. Ekstraklasy. Średnia frekwencja wyniosła jedynie 3648 osób. Pomimo tego, wpływy z dnia meczu wyniosły 884 tys. zł i były lepsze niż odnotowane przez Ruch Chorzów. Udział działalności handlowej w przychodach Górnika był minimalny i wyniósł 1,15 proc.
Koszty operacyjne pozostały na praktycznie niezmienionym poziomie w stosunku do roku 2015. W sezonie 2016/2017 wyniosły 16,2 mln zł. Składały się na nie głównie wynagrodzenia, które stanowiły 63 procent (10,1 mln). Pensje piłkarzy zmalały o 687 tys. w porównaniu do roku 2015 – 6,95 mln zł. Tym samym budżet płacowy był prawie 10-krotnie mniejszy niż w przypadku Legii Warszawa. Mniej na wynagrodzenia zawodników w minionym sezonie wydał jedynie Ruch Chorzów (5,15 mln zł). Co ciekawe – ten klub również spadł z Ekstraklasy.
Wskaźnik kosztu każdego zdobytego punktu wyrażony wynagrodzeniami zawodników wyniósł 170 tys. zł i dał Górnikowi 5. miejsce. Zespół z Łęcznej może się pochwalić wartością 394 tys. zł na każdy zdobyty punkt, podczas gdy lepsze w tej klasyfikacji okazały się tylko drużyny z Białegostoku (336 tys.) i Gdyni (272 tys.).
Górnik zakończył sezon 2016/2017 notując zysk netto w wysokości 253 tys. zł. Potwierdzenie prognozy oznaczałoby pierwszy zysk netto w historii raportu. Drużynę z Lubelszczyzny charakteryzował jednak najniższy wskaźnik płynności – znacznie gorszy niż kolejnych w tej kategorii Korony Kielce i Wisły Kraków.
Wskaźnik wielkości zobowiązań w stosunku do aktywów również był dla Górnika mało korzystny. Znacząca przewaga zobowiązań nad aktywami była niższa jedynie od tej w Pogoni i Wiśle Kraków.
Informacje nt. wszystkich klubów dostępne są na stronie internetowej: http://www.ey.com/pl/ekstraklasa (http://www.ey.com/pl/ekstraklasa).