W sezonie 2023/2024 przygoda Górnika Łęczna w Fortuna Pucharze Polski zakończyła się już na pierwszej rundzie. W środowy wieczór zielono-czarni przegrali na swoim stadionie z Cracovią 3:4. Jak spotkanie podsumowali obaj szkoleniowcy?
Jacek Zieliński, trener Cracovii
– Często w meczach pucharowych bywają emocje i dramaturgia, a my o to wszystko zadbaliśmy na własne życzenie. Najważniejszą kwestią był awans do kolejnej rundy i udało nam się go osiągnąć. Za to gratulacje dla moich zawodników. Jednak prowadząc 4:1 nie możemy wdać się w taką „bijatykę” i dać sobie strzelić dwie bramki, a potem drżeć o wynik do samego końca. Musimy nad tym pracować. Ważne dla nas jednak jest to, że po meczu z Pogonią udało nam się odbudować. Łęczną zawsze traktuje z sentymentem, bo wywalczyliśmy 20 lat temu historyczny awans do ekstraklasy. Do dzisiaj pamiętam pełne trybuny na stadionie, a przed meczami długie kolejki do kas po bilety. Tutaj też spotkałem wielu wspaniałych ludzi, a sam klub miał charakter mocno rodzinny. Czy Górnik nie był od nas gorszy? Nie sprawdzimy tego. Szkoda mi bramkarza rywali, bo teraz wszyscy będą mówić o tym, że zawalił Górnikowi mecz, co moim zdaniem będzie dużym uproszczeniem. Wiem za to, że my nie wykorzystaliśmy szansy jaka się nadarzyła. To spotkanie powinniśmy rozwiązać inaczej, dołożyć kolejną bramkę i utrzymać się dłużej przy piłce. Najważniejszy jest jednak awans. W piątek czeka nas losowanie kolejnej rundy i zobaczymy kogo nam los przydzieli.
Ireneusz Mamrot, trener Górnika
– Mimo, że to nasz pierwszy przegrany mecz w tym sezonie to jestem ogromnie dumny z drużyny. Pomimo nieszczęśliwych okoliczności, w których traciliśmy bramki to przeciwko zespołowi z PKO BP Ekstraklasy potrafiliśmy się podnieść. Ze stanu 1:4 doprowadziliśmy do stanu 3:4. Bardzo żałuję, że sytuacja Karola Podlińskiego nie została zamieniona na gola, bo gdyby tak było mielibyśmy jeszcze więcej czasu na to żeby doprowadzić do remisu. Myślę, że pod każdym względem na tle takiego rywala zaprezentowaliśmy się dobrze. Nawet w lidze nie mieliśmy tylu okazji co w starciu z Cracovią. Cieszy mnie dyspozycja mojego zespołu i cieszy gra w ofensywie. W pierwszej lidze gra się inaczej, a z zespołem z najwyższego szczebla kultura gry jest wyższa. Kończymy przygodę z pucharem choć chcieliśmy w nim powalczyć o coś więcej. Pozostaje nam skoncentrować się na lidze. Mamy dwie kontuzje w drużynie – Mateusza Młyńskiego i Marko Roginicia, a nasza kadra choć dobrze zbudowana nie jest zbyt szeroka. Dlatego cieszę się, że dołącza do nas nowy zawodnik.
– Jest liga i są mecze pucharowe i wiele zespołów daje możliwość gry drugiemu bramkarzowi. Woźniak wyglądał kapitalnie na treningach, a dziś trafił mu się taki mecz. Nie chcę wiele o tym mówić, bo doskonale wiem co teraz ten chłopak przeżywa. Pozycja bramkarza jest specyficzna – nie wchodzi się na 10 czy 15 minut tylko czeka się na swoją szansę. Wierzę jednak, że Woźniak wyjdzie z całej tej sytuacji dużo mocniejszy.
Jeszcze jedno wzmocnienie
Ilkay Durmus będzie nowym zawodnikiem Górnika Łęczna. Kontrakt między napastnikiem a klubem z Łęcznej obowiązywać będzie do 30 czerwca 2025 roku. Turek z niemieckim paszportem urodził się pierwszego maja 1994 roku w Stuttgarcie. Ostatnio związany był z Lechią Gdańsk, w której barwach rozegrał 66 spotkań, w tym 58 meczów w Ekstraklasie, cztery w Fortuna Pucharze Polski oraz cztery spotkania w Lidze Konferencji Europy. W czasie pobytu w Gdańsku zapisał na swoim koncie dziewięć bramek.