ROZMOWA Z Konradem Nowakiem, piłkarzem Wisły Puławy
Jak odebraliście wynik meczu Miedzią Legnica? Uratowaliście punkt w końcówce, ale wcześniej zmarnowaliście kilka dobrych okazji...
– Szczerze mówiąc, mieliśmy lepsze sytuacje niż rywale. To my mogliśmy otworzyć wynik. Niestety, do przerwy przegrywaliśmy 0:1. Pamiętajmy jednak, że gospodarze też mieli swoje szanse. Po przerwie mogli trafić na 2:0, a w końcówce też byli groźni. Z przebiegu spotkania trzeba powiedzieć, że jest i niedosyt i radość, że udało się wywalczyć ten punkt. Może się on okazać naprawdę bardzo cenny. W naszej sytuacji każda zdobycz na koniec sezonu może się przydać.
W samej końcówce mieliście jeszcze piłkę meczową...
– To prawda. Wychodziliśmy z kontrą trzech na jednego zawodnika rywali. Później zrobiła się z tego sytuacja czterech na dwóch. Piłkę miał Dawid Pożak. Zdecydował się na strzał i niestety to uderzenie nie wpadło do siatki. Szkoda, bo była okazja, żeby pokonać Miedź. Z drugiej jednak strony szanujemy ten punkt i cieszymy się z tego co mamy.
Toni Kolhemainen jeszcze przed przerwą musiał opuścić boisko. Wiadomo już, czy to coś poważnego?
– Toni mówił po spotkaniu, że doznał urazu po tym, jak zderzył się z rywalem podczas walki o piłkę. Na pierwszy rzut oka wydawało się, że to tylko stłuczenie, ale więcej dowiemy się dopiero po dokładniejszych badaniach.
Pana gol chyba też daje powody do radości, bo ostatnio wchodził pan na boisko w zasadzie tylko na końcówki spotkań...
– Rzeczywiście spędzałem mniej minut na boisku, ale teraz cieszę się przede wszystkim z tego, że mogłem pomóc zespołowi. Fajnie, że w końcu przełamałem się na wiosnę, bo to była dla mnie pierwsza bramka w rundzie rewanżowej. Mam nadzieję, że będę miał okazję, żeby strzelić kolejne.
Przed wami ważny maraton trzech spotkań w 10 dni. Zagracie z rywalami, którzy są blisko w tabeli: Stalą Mielec, GKS Tychy i Pogonią Siedlce...
– Można powiedzieć, że te najbliższe mecze, jeżeli nie będą decydujące w kontekście walki o utrzymanie, to na pewno mogą bardzo dużo wyjaśnić. Do zdobycia jest dziewięć punktów i taki będzie nasz cel. Jesteśmy w stanie wygrać te mecze i wszyscy mamy nadzieję, że za te 10 dni nasza sytuacja w tabeli będzie dużo lepsza.