(fot. Maciej Kaczanowski)
ROZMOWA z Michałem Żebrakowskim, napastnikiem Górnika Łęczna
- Mecz z Wigrami nie ułożył się po waszej myśli.
– Ciężko powiedzieć, co właściwie zaważyło na tym, że wyszliśmy na boisko tak przestraszeni. Pierwszych pięć minut było naprawdę ciężkie. Po przerwie graliśmy zdecydowanie lepiej. Dopiero po czerwonej kartce dla Rafała Kosznika obudziliśmy się i zaczęliśmy stwarzać swoje sytuacje. Ja również miałem swoje szanse, ale nie udało mi się ich wykorzystać. Niestety, przegraliśmy na inaugurację i pozostaje nam walczyć w następnych meczach.
- Jesteś nowym zawodnikiem Górnika. Jak oceniasz pierwsze dni w nowym otoczeniu?
– Drużyna dobrze mnie przyjęła. Koledzy z zespołu są otwarci i pozytywnie nastawieni. Atmosfera jest naprawdę dobra. Piłkarsko też nieźle to wygląda. Mimo porażki trzeba zauważyć, że stwarzaliśmy sytuacje strzeleckie, tylko trzeba je zacząć wykorzystywać.
- Dołączyłeś do Górnika na kilka dni przed rozpoczęciem rundy. Twoje wypożyczenie było szybkim ruchem czy planowanym od dłuższego czasu?
– Pomysł przejścia do Górnika narodził się w styczniu. Jednak początkowo Arka nie zgadzała się na wypożyczenie. Czekaliśmy do rozpoczęcia rundy wiosennej w Lotto Ekstraklasie. Zdecydowałem, że wolę iść do Nice I ligi, gdzie będę miał więcej okazji do gry. Miałem też kilka innych ofert, ale uznałem, że Górnik Łęczna będzie najlepszym miejscem.
- Wskoczyłeś do pierwszego składu niemal z marszu. Nie brakuje zgrania z nowymi kolegami?
– Fakt, że drużyna mnie dobrze przyjęła na pewno mi pomógł. Myślę, że w następnych spotkaniach to zgranie na pewno będzie wyglądało lepiej, ale wydaje mi się, że przeciwko Wigrom też nie było najgorzej. Przed tym meczem odbyłem z drużyną dopiero sześć treningów.
- Wydaje się, że jesteś po dobrze przepracowanym okresie przygotowawczym, bo sił ci nie brakowało.
– Przygotowywałem się do tej rundy w Arce Gdynia, gdzie mieliśmy dwa obozy i to był chyba pierwszy w moim życiu okres przygotowawczy przepracowany w pełni, bez żadnej kontuzji. Dlatego czuje się dobrze pod względem fizycznym.
- Stawiasz sobie indywidualne cele związane z wypożyczeniem?
– Na pewno chce pomóc drużynie w utrzymaniu i strzelić kilka, a najlepiej kilkanaście, bramek.