Górnik Łęczna zakończył sezon 2022/2023 na 12. miejscu w tabeli. Sztab szkoleniowy i zawodnicy udali się na urlopy. Niewykluczone, że po ich zakończeniu nie wszyscy wrócą do klubu. Wygląda na to, że nowych pracodawców wkrótce mogą mieć zwłaszcza: Siergiej Krykun i Maciej Gostomski
Potral meczyki.pl poinformował, że od nowego sezonu ukraiński skrzydłowy mający także polski paszport przejdzie do Piasta Gliwice. Doniesienia wydają się być prawdziwe, bo 30 czerwca Krykunowi wygasa kontrakt z zielono-czarnymi i będzie on mógł przejść do ekipy „Piastunek” na zasadzie wolnego transferu. Ukrainiec rozegrał 108 meczów w barwach Górnika, w których zdobył 16 bramek i zanotował sześć asyst. Szczególnie udany był dla niego zakończony w sobotę sezon, bo 26-latek zapisał na swoim koncie siedem goli.
Drugim poważnym osłabieniem łęcznian może być odejście kapitana zespołu Macieja Gostomskiego. Doświadczonego bramkarza wedle doniesień Tomasza Włodarczyka chce pozyskać Górnik Zabrze. Sytuacja bramkarza klubu z Łęcznej jest jednak inna niż Krykuna – Gostomski ma kontrakt obowiązujący do 30 czerwca 2024 roku. Dlatego, jeżeli ekipa z Zabrza będzie chciała 34-latka u siebie, to w grę wchodzi transfer gotówkowy. Warto przypomnieć, że Gostomski już rok temu był bardzo bliski przejścia do drużyny, której największą gwiazdą jest Lukas Podolski. W ostatniej chwili do przenosin nie doszło, z powodu zwolnienia trenera Jana Urbana. Teraz może być jednak inaczej, a warto pamiętać, że od niedawna asystentem szkoleniowca w Górniku jest były opiekun zielono-czarnych Marcin Prasoł.
Sam Gostomski po meczu z Wisłą Kraków rozmawiał z klubowymi mediami na temat minionego sezonu. Jak go podsumował? – Ten sezon kojarzy się ze słowem walka. Po spadku było dużo zmian i dużo walki z samym sobą, rotacje w składzie, zmiana trenerów. Mamy to za sobą, teraz trzeba wykonać krok do przodu i postawić sobie jakieś bardziej ambitne cele – stwierdził golkiper, zdradzając przy tym swoje plany na wypoczynek. – Wracam do siebie na Kaszuby, bo tam najlepiej odpoczywam. Może jak znajdziemy chwilę z żoną, pojedziemy gdzieś za granicę na parę dni, ale nic pewnego. Na pewno w pierwszym tygodniu sobie odpocznę, później trzeba wejść w treningi, w bieganie, bo już za chwilę czeka nas powrót do zajęć i start nowego sezonu – zdradził Gostomski.