Górnik po dwóch kolejkach na zapleczu PKO BP Ekstraklasy ma na koncie porażkę i remis. W najbliższą niedzielę piłkarze Marcina Prasoła zagrają ze Stalą Rzeszów. Zielono-czarni będą musieli sobie radzić bez Przemysława Banaszaka, który we wtorek podpisał umowę z Paxtakorem Toshkent z Uzbekistanu.
Już niemal od tygodnia pojawiały się plotki, że Górnik straci 25-letniego napastnika. Były gracz Chełmianki Chełm i Widzewa Łódź pojawił się jeszcze na boisku w niedzielnym spotkaniu z Sandecją, ale zgodnie z przypuszczeniami to był pożegnalny występ w ekipie z Łęcznej.
Na konferencji prasowej po meczu trener Prasoł nie chciał specjalnie komentować plotek odnośnie swojego napastnika. – Na razie jest zawodnikiem Górnika i tyle mam w tym temacie do powiedzenia – przyznał z uśmiechem szkoleniowiec. Dwa dni później okazało się jednak, że spekulacje na temat transferu Banaszaka były prawdziwe. 25-latek podpisał w Uzbekistanie kontrakt do 31 grudnia 2023 roku. Paxtakor to aktualny mistrz Uzbekistanu. W trwającym sezonie zajmuje trzecie miejsce w tabeli i ma na koncie 23 punkty po 12 kolejkach.
Banaszak kończy przygodę z zielono-czarnymi na 89 występach, w których strzelił 17 goli i zaliczył cztery asysty. Do klubu trafił latem 2019 roku, najpierw na zasadzie wypożyczenia z Widzewa, a rok później przeniósł się już do Górnika na stałe.
Z klubu odchodzi także Jakub Nowaczek. Bramkarz rozwiązał swój kontrakt za porozumieniem stron. W Łęcznej pojawił się we wrześniu 2020 roku. Nie udało mu się jednak zadebiutować w oficjalnym meczu pierwszej drużyny i grał jedynie w czwartoligowym zespole rezerw.
Trener Prasoł przyznał niedawno, że zanim okienko transferowe zostanie zamknięte chciałby jeszcze pozyskać środkowego obrońcę. Po odejściu Banaszaka przydałby się jednak jeszcze jeden napastnik, bo obecnie oprócz Karola Podlińskiego do dyspozycji szkoleniowca pozostaje tak naprawdę jedynie młodzież.