W niedzielę Górnik Łęczna zagra na wyjeździe z Bytovią Bytów. Tym samym dla „zielono-czarnych” będzie to druga w tym tygodniu wyprawa na drugi koniec Polski
Ten tydzień upływa zawodnikom trenera Kamila Kieresia pod znakiem wyjazdów na północ naszego kraju. W środę Leandro i spółka w ramach pucharu Polski zagrali na wyjeździe z Gryfem Słupsk. Szkoleniowiec nie zastosował wielu zmian w składzie i desygnował do gry głównie tych piłkarzy, którzy regularnie występowali w lidze. Jednak był pewne wyjątki i szansę gry w bramce otrzymał Adrian Kostrzewski, a w defensywie zagrali Jakub Zagórski, Kamil Pajnowski. Łęcznianie wygrali 3:1 po bramce Marcina Stromeckiego, Krystiana Wójcika i Pawła Wojciechowskiego.
W niedzielę drużyna będzie musiała poradzić sobie bez tych dwóch zawodników. A to dlatego, że Stromecki w ostatnim meczu ligowym z Gryfem Wejherowo zobaczył kolejną żółtą kartkę i czeka go przymusowa pauza. Natomiast Wojciechowski opuścił boisko już w 56 minucie po tym jak zobaczył czerwony kartonik. – Wychodziłem do kontrataku. Zostałem uderzony przez przeciwnika, a potem po raz kolejny. W końcu po prostu go odepchnąłem. Nie uderzyłem go w twarz, nie kopnąłem go – mówił po spotkaniu z Gryfem napastnik łęcznian. – Powinienem zachować chłodną głowę i nie zareagować. Ale to są emocje. Czasami to dzieje się w ułamku sekundy. Odepchnąlem przeciwnika i za to powinienem dostać żółtą kartkę. Nie zrobiłem nic złośliwego – dodał Wojciechowski.
We wtorek Komisja Dyscyplinarna PZPN po zapoznaniu się z wyjaśnieniami zawodnika, oraz materiałem filmowym przesłanym przez klub ukarała piłkarza karą dwóch meczów dyskwalifikacji. Tym samym najlepszy snajper „zielono-czarnych” będzie pauzować przeciwko Bytovii i drużynie Błękitnych Stargard. A to oznacza spore osłabienie dla ofensywy Górnika. Przypomnijmy, że Wojciechowski z dorobkiem sześciu bramek jest najlepszym strzelcem zespołu.
Kto wobec kar dla dwóch zawodników z Łęcznej może wskoczyć do składu na najbliższy mecz? Wydaje się, że w pomocy może zagrać Donatas Nakrosius, który w meczu pucharowym zagrał nieco ponad 40 minut. Litwin wiosną był kapitanem Górnika, ale po przyjściu trenera Kieresia jego notowania mocno spadły i od początku sezonu czeka na szansę do regularnej gry. Być może ta nadarzy się właśnie w niedzielę. Z kolei w ataku trener łęcznian będzie musiał postawić najprawodopodobniej na Arona Stasiaka lub Dawida Dzięgielewskiego trzecie ewentualny zmiennik, Przemysław Banaszak, doznał niedawno kontuzji kostki.
Mecz z Bytovią będzie dla łęcznian kolejną próbą charakteru. Zespół z Bytowa na swoim stadionie w tym sezonie spisuje się bardzo przywoicie i ma na koncie trzy wygrane, remis i porażkę. Początek niedzielnego spotkania zaplanowano na godzinę 17.