Górnik Łęczna wygrał w minionej kolejce z Olimpią Elbląg wykorzystując tym samym kolejne potknięcie Widzewa Łódź i na cztery kolejki przed zakończeniem rozgrywek został liderem tabeli. Tym samym łęcznianie są już bardzo blisko celu jakim w tej kampanii miał być awans do Fortuna I Ligi
O słabym początku rundy jesiennej w Łęcznej nie pamięta już niemal nikt. Górnik co prawda rozkręcał się w tej rundzie powoli, ale kiedy przełamał się wygrywając ze Zniczem Pruszków poszedł za ciosem. Łęcznianie dzięki wygranej z Olimpią Elbląg mogą pochwalić się pięcioma wygranymi z rzędu i fotelem lidera drugiej ligi. – Najważniejsze dla nas jest to, że zdobyliśmy trzy punkty. Zdawaliśmy sobie sprawę jak ten mecz będzie wyglądać, mimo zmian personalnych w Olimpii. Mecz nie był porywającym widowiskiem, ale miał swój ciężar poprzez miejsce obu drużyn w tabeli. Dodatkowo spotkanie rozgrywane było w upale i to też miało wpływ na tempo gry. W naszych szeregach zabrakło Bartosza Śpiączki stąd pojawił się pomysł aby do gry desygnować Igora Korczakowskiego. On też zmagał się w ostatnim czasie z kontuzją i nie jest jeszcze w pełni przygotowany. Otrzymał jednak szansę i nie zawiódł zdobywając decydującą bramkę – ocenił spotkanie Kamil Kiereś, trener Górnika.
– Górnik zagrał bardzo mądrze z naszym młodym zespołem. Rywale, będący doświadczonym zespołem postawili nam twarde warunki. Widać, że w Łęcznej krok po kroku zmierzają do pierwszej ligi i życzę mu, żeby ten cel osiągnęli – powiedział po meczu Tomasz Lewandowski, kapitan Olimpii Elbląg.
– Cieszymy się z tej wygranej. Od początku kontrolowaliśmy przebieg spotkania, ale długo biliśmy głową w mur. Cały czas jesteśmy w czubie tabeli i kroczymy po awans – dodał strzelec jedynej bramki w niedzielnym spotkaniu.
Na cztery kolejki przed końcem sezonu Górnik z dorobkiem 58 punktów jest liderem z dorobkiem 58 punktów jest liderem tabeli i ma trzy „oczka” przewagi nad drugim Widzewem Łódź, który w minionej kolejce znów przegrał (1:3 z Pogonią Siedlce na jej terenie) i cztery punkty przewagi nad GKS Katowice.
Łęcznianie już za tydzień mogą wykonać kolejny milowy krok do awansu. Górnik zagra u siebie ze wspomnianą Pogonią, a Widzew zmierzy się z GKS Katowice. Jeśli Leandro i spółka sięgną po wygraną to awans na zaplecze PKO BP Ekstraklasy będzie już dosłownie na wyciągnięcie ręki. – W ostatnim tygodniu zagraliśmy trzy spotkania więc teraz musimy się odpowiednio zregenerować. Za tydzień znów gramy u siebie, tym razem z Pogonią i mamy świadomość, że o wygraną wcale nie będzie łatwo – przekonuje trener Kiereś.