Dosłownie sekundy dzieliły Wisłę Grupę Azoty Puławy od zwycięstwa nad Chojniczanką w Chojnicach. Podopieczni trenera Michała Pirosa grając przez niemal całą drugą połowę w osłabieniu do 98 minuty wygrywali, ale do domów wracają tylko z jednym punktem
Puławianie ostatni komplet punktów wywalczyli siódmego października kiedy pokonali u siebie 3:1 Olimpię Grudziądz. W kolejnych pięciu spotkaniach „Duma Powiśla” dwa razy przegrała i trzy razy z rzędu zremisowała. Dlatego do Chojnic Mateusz Klichowicz i spółka jechali z zamiarem przełamania serii meczów bez wygranej.
Początek sobotniego spotkania należał do gospodarzy, którzy zepchnęli Wisłę niemal we własne pole karne. Chojniczanka próbowała ataku pozycyjnego, a także akcji oskrzydlających. Goście dobrze się jednak bronili, a w 13 minucie wyprowadzili zabójczą kontrę. Po przechwycie piłki świetnym podaniem do Dawida Retlewskiego popisał się Janusz Nojszewski. W efekcie ten pierwszy wyszedł sam na sam z bramkarzem ekipy z Chojnic i nie zmarnował okazji.
W kolejnych minutach znów optyczną przewagę zaczęli osiągać miejscowi, ale dobrze między słupkami zachowywał się Paweł Łakota. Natomiast w końcówce pierwszej części spotkania goście powinni zdobyć przynajmniej jednego gola. Najpierw świetny strzał z powietrza z narożnika pola karnego oddał Mateusz Klichowicz, ale Damian Primel wykazał się kapitalną interwencją. Chwilę później po rzucie rożnym kapitan Wisły zacentrował piłkę z rzutu rożnego, a Retlewski uderzył z około pięciu metrów obok słupka.
Druga połowa mogła się zacząć dla Wisły fenomenalnie. W 48 minucie na techniczny, mierzony strzał zdecydował się Janusz Nojszewski, a miejscowych uratował słupek. Trzy minuty później sytuacja puławian uległa się jednak diametralnej zmianie. Łukasz Wiech powstrzymał nieprzepisowo Tomasza Mikołajczaka, który wychodził na czystą pozycję. W efekcie zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Grający w przewadze jednego zawodnika miejscowi w 66 minucie mogli wyrównać, ale po zamieszaniu w polu karnym Łakotę uratował słupek. Później przez długi czas na boisku nie działo się nic ciekawego. Dopiero w 82 minucie z dystansu uderzył Wojciech Szumilas, ale w sam środek bramki Wisły. Arbiter pod koniec meczu doliczył aż osiem dodatkowych minut. Goście w końcówce bronili się już rozpaczliwie i w ósmej minucie doliczonego czasu gry w zamieszaniu pod bramką Wisły zimną krew zachował Alef Firmino i uratował miejscowym remis.
Puławianie ciężko znieśli utratę wygranej w ostatnich sekundach. Już po zakończeniu spotkania czerwoną kartkę za dwie żółte zobaczył Przemysław Skałecki.
W następnej kolejce zespół trenera Pirosa zagra na wyjeździe z rezerwami ŁKS-u Łódź.
Chojniczanka Chojnice – Wisła Grupa Azoty Puławy 1:1 (0:1)
Bramki: Firmino (90) – Retlewski (13)
Chojniczanka: Primel – Szymusik (40 Raburski), Golak, Boczek (81 Banach), Szczytniewski (82 Korczyc) – Szczepanek (71 Kolesar), Nowacki, Szumilas, Mikołajczak, Prałat (82 Firmino) – Giel.
Wisła: Łakota – Flak, Wiech, Seweryś, Pawłas – Nojszewski (82 Kumoch), Skałecki, Janicki (59 Noiszewski), Kołtański, Klichowicz (68 Puton) – Retlewski.
Żółte kartki: Szczytniewski, Boczek – Wiech, Skałecki, Noiszewski, Łakota.
Czerwone kartki: Łukasz Wiech (51-za dwie żółte), Przemysław Skałecki (po meczu – za drugą żółtą).
Sędziował: Paweł Horożaniecki (Żary).