Wygląda na to, że jednak nie uda się przenieść meczu 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski pomiędzy Motorem, a Wisłą Kraków na późniejszą godzinę. Wszystko wskazuje na to, że zaplanowane na środę, 9 listopada spotkanie odbędzie się o 14.30
Tydzień temu trener żółto-biało-niebieskich informował, że klub z Lublina robi wszystko, co w jego mocy, żeby zawody rozpoczęły się później. Trwały negocjacje z Sandecją Nowy Sącz, aby mecz pierwszoligowca ze Śląskiem Wrocław z 20.30 przesunąć właśnie na 14.30.
– Wtedy my przejęlibyśmy ich godzinę rozpoczęcia spotkania. Trudno powiedzieć, czy uda się to zrealizować, ale z ręką na sercu mogę powiedzieć, że wszyscy w klubie są zaangażowani, żeby kibice mogli nas wspierać, w jak najlepszych godzinach. Chciałbym jednak powiedzieć, że jeżeli nie da się z tym nic zrobić, to wierzę, że wspólnie jednak znajdziemy sposób, żeby zapełnić ten stadion – wyjaśniał Goncalo Feio.
W czwartek okazało się, że na razie nie wszyscy zgodzili się na proponowane zmiany.
– Do pewnego momentu wszystko było na dobrej drodze. O ile mi wiadomo, jedna osoba się jednak nie zgodziła. Nie był to nikt z naszego klubu, ani z Wisły, tylko ze Śląska. Mimo wszystko nie wyobrażam sobie, żeby niezależnie od godziny rozpoczęcia meczu z Wisłą Kraków nie było nas na trybunach, jak najwięcej. Wierzę, że stadion będzie pełny. Jeżeli miałbym jednak wybierać, to apeluję do kibiców, żeby wspierali nas w sobotę, przy okazji spotkania z Garbarnią. Tam chce moich kibiców, którzy do tej pory nas nie zawiedli. Byli z nami po remisach i porażkach, jestem przekonany, że będziemy mogli liczyć na ich wsparcie – mówi szkoleniowiec ekipy z Lublina.