Wisła Grupa Azoty wciąż bez wygranej w eWinner Drugiej Lidze. W sobotę puławianie urwali jednak punkty wysoko notowanemu Hutnikowi Kraków. Jak spotkanie podsumowali szkoleniowcy obu ekip?
Mikołaj Raczyński, trener Wisły
– Za chwilę będziemy najnudniejszą drużyną w lidze. Zagraliśmy trzeci mecz i trzeci raz zremisowaliśmy. Czujemy niedosyt, ale szanujemy ten punkt, bo Hutnik to bardzo dobra drużyna, a do końca oba zespoły miały szansę na wygraną. Fajnie weszliśmy w to spotkanie poprzez szybko strzeloną bramkę. Później mieliśmy kilka kontrataków na zamknięcie spotkania, ale ich nie wykończyliśmy. To nasza największa bolączka, bo podobnie było w poprzedniej kolejce w meczu z KKS 1925 Kalisz. W tamtym meczu straciliśmy gola po stałym fragmencie gry i przeciwko Hutnikowi również. Mieliśmy też problemy w bocznych sektorach boiska. Po przechwytach byliśmy niedokładni, a przeciwnik dobrze wychodził spod naszego pressingu. Nie potrafiliśmy wygrać na skrzydle pojedynków jeden na jeden. Na razie mamy za sobą tylko remisy, ale wierzę, że przyjdą niebawem zwycięstwa.
–Trenujemy na boisku, na którym nie da się grać na mniej niż trzy kontakty. Nawet nasza główna płyta nie wygląda idealnie, a boisko Hutnika ma świetną murawę. Wobec tego ciężko trenować nam szybkie operowanie piłką. Pracujemy jednak dalej i już skupiamy się na kolejnym meczu. Danian Pavlas wraca do treningów podobnie jak Mikołaj Kosior. To podniesie rywalizację i mam nadzieję popchnie zespół do lepszej gry.
Bartłomiej Bobla, trener Hutnika
– Rozpoczęliśmy ten mecz najgorzej jak się da. Wiedzieliśmy na czym bazuje Wisła, a w fazie budowania gry już w drugiej minucie straciliśmy gola. Później atakowaliśmy, mieliśmy dobre okazje i trafiliśmy w poprzeczkę i słupek. W drugiej połowie wierzyliśmy, że odwrócimy losy spotkania. Widać, że jesteśmy dobrze przygotowani pod kątem motorycznym. Ostrzegałem jednak moich zawodników, że musimy grać rozsądnie, bo przeciwnik może nas skarcić kontratakiem. Wisła nie miała już takich okazji jak w pierwszej połowie, a my strzeliliśmy gola. Straciliśmy jednak dwa punkty i mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach nasza zdobycz będzie lepsza. Patrzymy w przyszłość z optymizmem, bo nasza gra nie wygląda źle.