W sobotę na Arenie Lublin szykuje się bardzo ciekawy wieczór. Motor zmierzy się z prowadzoną przez Marka Saganowskiego Pogonią Siedlce. Początek spotkania zaplanowano na godz. 17.
„Sagan” po nieudanym występie w finale baraży i porażce 0:4 z Ruchem Chorzów pożegnał się z posadą trenera Motoru na koniec sezonu 2021/2022. Długo pozostawał bez pracy, ale pod koniec października niespodziewanie przejął drużynę z Siedlec. I na pewno radzi sobie bardzo dobrze. W sześciu meczach ligowych pod jego wodzą Pogoń zanotowała: cztery zwycięstwa i dwa remisy. Ma też bilans bramkowy 9-3. Z kolei w dwóch spotkaniach Fortuna Pucharu Polski jego podopieczni wygrali z pierwszoligową Resovią 1:0 i przegrali z Górnikiem Łęczna 0:1.
– Spotkają się drużyny, które bardzo dobrze punktują. Rywal, który mocno gra do przodu, ma trójkę zawodników ofensywnych, niezależnie, kto to będzie: Demianiuk, Bujalski, Nowak czy Marcinho. To są zawodnicy, który podejmują sporo pojedynków i napędzają grę do przodu. Drużyna groźna w kontrze i groźna poprzez transport piłki w pole karne przeciwnika. Boczni obrońcy są aktywni w fazie ofensywnej i napędzają boki. Pogoń to także drużyna, która dobrze broni, traci mało bramek, zamyka przestrzenie, sporo bazuje na przechwytach, czy ze skoku pressingowego czy w bloku średnim – ocenia najbliższego rywala trener Goncalo Feio.
Pogoń to w ataku przede wszystkim Damian Nowak. Najlepiej świadczą o tym liczby. 30-latek zdobył aż 14 goli, czyli dokładnie połowę całej drużyny w meczach ligowych. Wiosnę rozpoczął od dubletu przeciwko Garbarni, a ostatnio zaliczył hat-tricka w starciu z Górnikiem Polkowice. „Motorowcy” na pewno będą musieli go uważnie pilnować, ale udowodnili, chociażby w Kaliszu, że potrafią „zaopiekować się” ofensywnymi zawodnikami rywali.
– My się przygotowujemy do każdego meczu tak samo. Czy po drugiej stornie boiska będzie Damian Nowak, który strzelił ostatnio hat-tricka czy ktoś inny, to i tak nasi zawodnicy dostają informacje na temat każdego ofensywnego zawodnika. Zawsze jesteśmy tak samo przygotowani. Oczywiście, zwróciliśmy uwagę na tego piłkarza, ale i na innych. My robimy wszystko, żeby drużyna się rozwijała, ale też indywidualnie wszyscy zawodnicy. Po to są analizy indywidualne, na temat meczu, treningów, trenerzy Mateusz Stolarski, Przemysław Jasiński i Robert Kazubski siedzą z piłkarzami i omawiają wideo. Jednym z elementów odpraw są filmy o przeciwniku, których będą mieli w swojej strefie – dodaje szkoleniowiec Motoru.
Jego podopieczni spróbują przedłużyć passę zwycięstw. W tym roku wygrali wszystkie trzy ligowe spotkania. Do kadry meczowej wraca kapitan Rafał Król, który nie mógł wystąpić przeciwko KKS, z powodu pauzy za żółte kartki. Nie ma też nowych zmartwień, jeżeli chodzi o innych piłkarzy. Nadal wyłączeni z gry są: Michał Żebrakowski i Damian Sędzikowski.
– Ta szatnia jest świadoma i twardo stąpa po ziemi. Jako zespół przeżyliśmy już sporo najróżniejszych rzeczy i przetrwaliśmy bardzo trudne chwile. Jako klub również. Indywidualnie są zawodnicy, którzy są długo w piłce i wiele już przeżyli. Sztab i ja, nasz sposób pracy jest taki sam po porażkach, po remisach i po zwycięstwach. Poziom skupienia, standard pracy jest równy. Zwycięstwa w sporcie trzeba szanować, bo są wynikiem olbrzymiej pracy, rzadko kiedy wynikają z przypadku. Nie ma miejsca na rozluźnienie i lekceważenie czegokolwiek. Musimy dopilnować każdego szczegółu i tak robimy – przyznaje trener Feio.