Dzisiaj o godz. 20.30 w pierwszym meczu barażowym Motor zmierzy się w Suwałkach z Wigrami. Jeżeli pokona rywali, to w niedzielę zagra o awans do Fortuna I Ligi z Ruchem Chorzów lub Radunią Stężyca. Porażka w środę będzie oznaczała koniec sezonu i wielkie rozczarowanie w Lublinie.
„Motorowcy” na własne życzenie mają teraz pod górkę. W ostatniej kolejce przegrali w Puławach z Wisłą 0:3 i z czwartego miejsca w tabeli spadli na piąte. A to oznacza, że zamiast u siebie z Wigrami muszą zagrać na wyjeździe. A w tym sezonie rywale zanotowali aż 13 zwycięstw w 17 występach w Suwałkach.
– Mamy przed sobą trzy finały i trzeba wygrać każdy z nich. Wiadomo, że jak stracimy punkty w ostatniej kolejce to najprawdopodobniej będzie nas czekał daleki wyjazd do Suwałk. A tego na pewno chcielibyśmy uniknąć. Jeżeli jednak do tego dojdzie, to nie jest powiedziane, że nie da się tam wygrać – mówił nam jeszcze przed meczem z Wisłą Puławy Filip Wójcik, zawodnik ekipy z Lublina.
Niestety, sprawdził się ten najczarniejszy scenariusz. Nie dość, że piłkarze Marka Saganowskiego zagrają z mocno niewygodnym rywalem na jego boisku, to będą mieli w nogach daleką podróż. A w końcu czasu na odpoczynek po niedzielnym spotkaniu z Wisłą też nie było za dużo.
I trudno nie zgodzić się z trenerem Saganowskim, którzy przyznaje, że to Wigry będą w środę faworytem. W końcu drużyna Grzegorza Mokrego wygrała pięć ostatnich spotkań. W tym samym czasie Motor pokonał tylko jednego rywala. Poza tym zanotował: dwa remisy i dwie porażki. Co więcej, tylko raz zagrał na zero z tyłu. W tych pięciu poprzednich występach Sebastian Madejski aż dziewięć razy musiał sięgnąć do siatki. – Statystyki są nieubłagane. Wygląda na to, że Wigry będą faworytem. Pojedziemy tam jednak walczyć i ze swoim planem, który jest już przygotowany – zapewnia „Sagan”.
– Na pewno nastroje są bojowe. Jest to dla nas zwieńczenie sezonu i traktujemy ten mecz jak najważniejsze spotkanie w tym roku. Damy z siebie minimum 110 procent. Trzeba pamiętać, że mecze barażowe to coś zupełnie innego niż liga. Zdecyduje dyspozycja dnia i nastawienie, dlatego jesteśmy dobrej myśli. Wigry to przede wszystkim drużyna bardzo mocna w ofensywie. Mają dwóch napastników, którzy są ostatnio w formie. Wiemy jednak, jak się im przeciwstawić i zrobimy wszystko, żeby wrócić do domu z awansem do finału baraży. Przegraliśmy niedawno w Suwakach, ale wyciągnęliśmy wnioski po tym spotkaniu – przekonuje Paweł Moskwik, który miesiąc temu w doliczonym czasie gry wpakował piłkę do swojej bramki i Wigry pokonały Motor 3:2.
Jak do spotkania podchodzą rywale? – Piłka jest nieprzewidywalna, dlatego trzeba być gotowym na różne sytuacje. My mieliśmy zabukowany nie tylko hotel w Lublinie, ale i boisko – przyznaje Grzegorz Mokry, trener ekipy z Suwałk.
A jak ocenia szanse swojego zespołu, a także przeciwników? – Matematycznie mamy 25 procent szans na awans. Piłkarsko chciałbym powtórzyć to co było poprzednio, czyli jedna porażka u siebie na rundę. A ta już była przeciwko Ruchowi. Są cztery bardzo ciekawe zespoły, które miały różne momenty. Motor był najlepszym zespołem na wiosnę, a teraz punktuje słabiej. Każdy ma równe szanse, a dyspozycja dnia zdecyduje. Znamy się bardzo dobrze, ale nie spodziewam się otwartego meczu, bo każda bramka będzie na wagę pierwszej ligi. Rywale bardzo mało tracą, a my sporo strzelamy. Taki wynik, jak w poprzednim spotkaniu jest mniej prawdopodobny, bardziej to będzie mecz na 1:0. Mamy nadzieję, że ten gol padnie dla nas – dodaje szkoleniowiec.
– To będzie jeden mecz, 90 lub 120 minut, które zdecydują o sukcesie. Nie może być żadnej kalkulacji i zawahania. Musimy od pierwszej do ostatniej minuty wykonać naszą pracę. Zrobimy wszystko, żeby nasz sezon nie skończył się już w środę – dodaje Bartłomiej Babiarz.
Transmisje barażów w TVP
Pierwszy półfinał, w którym Ruch Chorzów zagra z Radunią Stężyca rozpocznie się o godz. 17.45. Ten mecz, jak i spotkanie Motoru w Suwałkach będzie można obejrzeć na antenie TVP Sport, a także na portalu tvpsport.pl oraz w aplikacji mobilnej.
VAR na pomoc
Polski Związek Piłki Nożnej poinformował, kto poprowadzi mecze barażowe o awans do Fortuna I Ligi. Arbitrem spotkania w Chorzowie będzie Jarosław Przybył z Kluczborka. Z kolei mecz Motoru w Suwałkach poprowadzi Krzysztof Jakubik (Siedlce). Trzeba też dodać, że sędziowie do mocy będą mieli system VAR, który ma być obecny na wszystkich meczach barażowych.