Zupełnie inaczej miał wyglądać piątkowy wieczór w Puławach. Tamtejsza Wisła Grupa Azoty w meczu z Sandecją Nowy Sącz miała dokonać upragnionego przełamania, a przegrała 1:3 i bardzo skomplikowała sobie kwestię utrzymania na poziomie centralnym
Wiślacy przed piątkowym meczem zajmowali 15. miejsce w tabeli, a Sandecja zamykała stawkę. Dlatego dla obu ekip wynik spotkania mógł okazać się kluczowy w kontekście walki o utrzymanie. Wedle zapowiedzi trenera Mikołaja Raczyńskiego Wisła miała wyjść na boisko bojowo nastawiona. Niestety puławianie od pierwszych minut wydawali się nieco sparaliżowani stawką spotkania. Sandecja za to grała bardzo odważnie i dość szybko została za to wynagrodzona. W 21. minucie Przemysław Skałecki dopuścił się faulu we własnym polu karnym i sędzia wskazał na 11. metr. Do piłki podszedł Rafał Wolsztyński i pewnym strzałem pokonał Pawła Łakotę. Gospodarze po stracie bramki ruszyli do przodu. W 35. minucie piłkę do bramki Sandecji skierował Piotr Giel, ale był na dość wyraźnym spalonym i gol nie został uznany. Tym samym do przerwy o jednego gola lepsi byli goście.
W przerwie w szatni Dumy Powiśla musiały paść mocne słowa, bo puławianie od samego początku drugiej połowy mocno ruszyli do przodu. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 50. minucie po dobrym dośrodkowaniu z rzutu rożnego Krystiana Putona piłkę do bramki drużyny z Nowego Sącza skierował Giel. Kibice na stadionie w Puławach liczyli, że ich podopieczni pójdą za ciosem. Jednak nic takiego się nie stało. Trzy minuty później dobre podanie otrzymał Wolsztyński i mierzonym strzałem z 16. metra skierował piłkę do bramki Łakoty. Pięć minut później bramkarz Wisły niepewnie interweniował po strzale z rzutu wolnego, a z efektowną dobitką z przewrotki pospieszył Mateusz Bartków.
W ostatnich minutach miejscowi szukali bramki kontaktowej, głównie za sprawą prostych środków, ale bez skutku i w meczu o przysłowiowe „sześć” punktów lepsza okazała się drużyna z Nowego Sącza.
Kolejny mecz podopieczni trenera Mikołaja Raczyńskiego zagrają już 20. marca. W ramach zaległego spotkania 20. kolejki Wisła zmierzy się na wyjeździe ze Stalą Stalowa Wola. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 18.
Wisła Grupa Azoty Puławy – Sandecja Nowy Sącz 1:3 (0:1)
Bramki: Giel (50) – Wolsztyński (21-karny, 53) , Bartków (58).
Wisła: Łakota – Flak (46 Pavlas), Wiech, Skałecki, Seweryś – Nojszewski (75 Kołtański), Noiszewski (61 Kumoch), Puton, Ponce Garcia (46 Bortniczuk), Klichowicz (80 Kargulewicz) – Giel.
Sandecja: Polacek – Nawotka, Kowalik, Bartków, Słaby, Bryła – Kamiński (78 Orzeł), Żołądź, Potoma (78 Kołbon), Gołębiowski (78 Kwietniewski) – Wolsztyński (78 Wilczyński).
Żółte kartki: Klichowicz, Seweryś, Wiech, Kargulewicz – Orzeł.
Sędziował: Karol Wójcik (Siedlce).