Już na kilka kolejek przed zakończeniem sezonu 23/24 było jasne, że trenera zmieni Avia Świdnik. Po pięciu latach żółto-niebiescy podziękowali Łukaszowi Mierzejewskiemu. Szkoleniowiec pożegna się z drużyną środowym spotkaniem w finale Pucharu Polski na szczeblu województwa z czwartoligowym Startem Krasnystaw. A jak wygląda sytuacja innych trenerów w naszych klubach?
Po spadku Orląt Spomlek z Radzyniem Podlaskim żegna się Tomasz Złomańczuk, który przyznaje, że na razie chce przede wszystkim zrobić sobie wolne.
– Po tej trudnej dla nas rundzie wiosennej na razie nie mam chęci od razu podejmować nowej pracy. Chcę przede wszystkim odpocząć. Wiem, że po spadku nie będzie łatwo uporządkować wszystkich spraw w klubie. W Radzyniu już w zimie były jednak dwa plany: na wypadek pozostania w lidze i spadku – przyznaje trener Złomańczuk, który cieszy się z pozytywnego zakończenia rozgrywek. Jego zespół przegrywał już w Chełmie 0:2, ale w końcówce zdobył dwa gole i zremisował 2:2.
– Na pewno fajnie było na sam koniec przerwać serię porażek i zakończyć sezon małym, pozytywnym akcentem. Wcześniej mieliśmy duży problem ze strzelaniem goli, w Chełmie też długo nie mogliśmy trafić. W samej końcówce Piotrek Zmorzyński przymierzył z rzutu wolnego, a później dograł w pole karne i Mateusz Chyła uratował nam remis – opisuje spotkanie były już opiekun Orląt.
I przyznaje, że to nie był dla niego taki zwykły mecz. – Wiadomo, że trochę czasu w Chełmie spędziłem. A teraz trzeba było pojechać spotkać się z przyjaciółmi. Na dodatek w drużynie przeciwnej jest przecież Marcel, mój syn. Fajnie, że zagrał ostatnie pół godziny. To była na pewno wyjątkowa sprawa – wyjaśnia szkoleniowiec.
Wiadomo już, że jego następcą w zespole biało-zielonych będzie Robert Chmura, który pracował z piłkarzami: Lublinianki, Wisły Sandomierz, a ostatnio Sokoła Sieniawa.
Dwuletni kontrakt ze Świdniczanką ciągle ma Łukasz Gieresz. Co ciekawe, w ostatnich tygodniach plotkowano, że ten były bramkarz Avii może zastąpić Łukasza Mierzejewskiego w ekipie rywala zza miedzy. Szkoleniowiec dementował jednak te informacje, a w tym tygodniu trwają już rozmowy z właścicielami „Świdni” odnośnie przyszłości drużyny.
– Nie ma co ukrywać, że wymagania ligi są duże i czekamy na rozmowy z właścicielami, pewien etap się zakończył, mówiąc konkretnie 2,5 letni okres pracy w klubie. Zrealizowaliśmy wszystkie cele: najpierw awans, teraz utrzymanie. Dodatkowo graliśmy w oparciu o zawodników z regionu i młodzieżowców, ten etap się jednak kończy. Wymagania przyszłego sezonu będą jeszcze większe, zdecydowanie musimy się postarać, żeby walczyć o coś więcej niż utrzymanie. Z mojej perspektywy tylko robiąc kolejne kroki do przodu będziemy mogli dalej się rozwijać – przyznaje Łukasz Gieresz.
W dotychczasowym klubie zostaje także Artur Renkowski. Zaledwie 26-letni trener nadal będzie odpowiadał za wyniki Podlasia Biała Podlaska. A w lecie ekipa biało-zielonych szykuje sporo zmian w składzie. Również chce wykonać krok do przodu i włączyć się do walki o czołowe lokaty. Bialczanie zapowiadają mocne transfery i na dniach pojawią się pierwsze, oficjalne informacje odnośnie kadry.
– Dziękuję za zaufanie zarządowi klubu i chęci kontynuowania współpracy w następnym sezonie. Wraz ze sztabem szkoleniowym zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby nasza drużyna mogła realizować cele sportowe, ale również zadowalała swoją grą naszych kibiców. Nie jesteśmy zadowoleni z wyników, które osiągaliśmy w rundzie wiosennej, dlatego drużynę czekają zmiany, bo chcemy żeby następny sezon był zwieńczeniem 3-letniego projektu, który sobie zakładaliśmy na wstępie naszej współpracy i osobiście chciałbym żeby to był sezon, który nasi kibice zapamiętają mówi Artur Renkowski na klubowym facebooku.
Na razie mały znak zapytania trzeba postawić przy nazwisku Grzegorza Bonina. W zeszłym tygodniu szkoleniowiec Chełmianki mówił nam, że rozmowy na temat jego nowej umowy trwają, ale nie zostały jeszcze sfinalizowane. Do tej pory biało-zieloni również nie ogłosili czy trener zostaje w Chełmie na kolejne rozgrywki.