Zanosi się na kolejny, ciekawy weekend w grupie czwartej. Hitem kolejki wydaje się być spotkanie w Świdniku, gdzie Avia zagra ze spadkowiczem z II ligi – Garbarnią Kraków (sobota, godz. 14).
Trzynastą kolejkę otworzy jednak starcie Chełmianki z Sokołem Sieniawa, które odbędzie się w piątek o godz. 14.30. Drużyna Grzegorza Bonina po świetnej serii musiała się pogodzić z dwoma kolejnymi porażkami.
Najpierw było lanie u siebie z Wiślanami Jaśkowice (1:6), a przed tygodniem wyjazdowa porażka z Garbarnią 1:2. Trzeba jednak dodać, że chociaż gospodarze mieli przewagę i częściej trzymywali się przy piłce, to biało-zieloni długo prowadzili. Dopiero w końcówce stracili jednak dwa gole (82 i 88 minuta), a w efekcie wracali do domu z pustymi rękami.
– W drugiej połowie z mocnym rywalem podjęliśmy walkę i mecz się wyrównał. Szkoda, że przegraliśmy w końcówce, bo widziałem, że chłopaki bardzo chcieli, sporo biegali i dali z siebie wszystko. Trzeba jednak patrzeć do przodu. Przed nami kolejne spotkanie i na nim się skupiamy – zapewnia trener ekipy z Chełma.
Słówko trzeba wspomnieć o Sokole, który nadal zajmuje miejsce w strefie spadkowej, ale odkąd trenerem został Robert Chmura, to jego podopieczni wywalczyli siedem punktów (dwa zwycięstwa i remis). W dziewięciu wcześniejszych meczach uzbierali ledwie… cztery.
W sobotę formę Garbarni sprawdzi za to Avia. Piłkarze Łukasza Mierzejewskiego w dwóch ostatnich meczach ligowych zdobyli tylko jednego gola i jeden punkt. W środę, przy okazji okręgowego Pucharu Polski rozbili jednak A-klasowy Płomień Trzydnik Duży aż 9:0.
– Wygrana w tym meczu była dla nas obowiązkiem. Dobrze, że po przerwie udało się zdobyć kilka bramek i wynik w drugiej połowie wyglądał już tak, jak powinien. Garbarnia na pewno będzie wymagającym przeciwnikiem, ale tak jest co tydzień. W naszej grupie naprawdę nie ma łatwych rywali. Ostatnie mecze pokazały, że z każdym można stracić punkty. Chcemy jednak wygrać przed własną publicznością – zapewnia popularny „Mierzej”.
W jego drużynie do gry gotowi są obrońcy: Tomasz Midzierski i Roman Mykytyn. Obaj w środę pojawili się już na murawie. Za kartki pauzują za to: Kamil Rozmus oraz Rafał Dobrzyński. Z drobnym urazem zmaga się także Adrian Popiołek i jeszcze nie wiadomo czy zdąży się wykurować.
U siebie zagrają również: Orlęta Spomlek i Podlasie. Drużyna Marcina Popławskiego powalczy o drugie zwycięstwo w sezonie ze Starem Starachowice (sobota, godz. 15). Dwie godziny później rozpocznie się starcie w Białej Podlaskiej, gdzie zameldują się Karpaty Krosno. Ostatni z naszych zespołów – Świdniczanka jedzie do Dębicy. Tamtejsza Wisłoka w dwóch ostatnich meczach zgarnęła cztery „oczka”. Zremisowała z Wieczystą Kraków, a ostatnio pokonała w Nowym Targu Podhale 2:1. Ten mecz zaplanowano na sobotę (godz. 14.30).